Zapraszamy do zapoznania się z przykładami zmiany w życiu osób z niepełnosprawnością intelektualną i ich rodzin w ramach tworzenia środowiskowego wsparcia.  Model Bezpiecznej przyszłości w oparciu o kręgi wsparcia jest nowym, innowacyjnym podejściem wsparcia środowiskowego w społeczności lokalnej dla osób z niepełnosprawnością intelektualną w Polsce.  Praca specjalistów przynosi realne efekty i zmiany w życiu wielu osób i rodzin w różnych społecznościach. 

Maciej

ŚDS PSONI JAROSŁAW

Maciej ma 55 lat mieszka w Jarosławiu oraz pracuje jako kelner w Kawiarni Galeria Przedmiotu ZAZ PSONI Jarosław. Jest osobą wesołą, otwartą, potrzebuje kontaktu oraz relacji z drugą osobą. Interesuje się sportem i jest dumny ze swoich osiągnięć w Nordic Walking. Potrafi zadbać o siebie oraz swoje potrzeby dnia codziennego takie jak: gotowanie, sprzątanie, pranie.

Maciej przed uczestnictwem w ŚDS i pracą w kawiarni przez 15 lat pracował jako monter węży do odkurzaczy w Spółdzielni Inwalidów w Jarosławiu. Jednak zakład ten został zlikwidowany i Maciej został bez pracy. Był to dla niego ciężki czas, ponieważ oprócz upadku zakładu zmarła jego mama i sam miał kłopoty ze zdrowiem. Od 2008 roku dostał propozycję uczęszczania do ŚDS i rozpoczął udział w treningach m.in. w treningu kulinarnym, który bardzo polubił. W marcu 2021 r. Maciej został objęty Planowaniem Skoncentrowanym na Osobie i działaniami Kręgów Wsparcia tworzonych w ŚDS w które włączony został asystent osobisty oraz pracownik kluczowy z ŚDS. Dzięki uwspólnianiu działań Maciej poszerzył swoje koło relacji, które wcześniej ograniczało się głównie do członków rodziny we wspólnym gospodarstwie domowym. Uzyskał potrzebne wsparcie w rozwijaniu własnych zainteresowań oraz zakwalifikował się do projektu pn.: „PracujeMY” realizowanego przez PSONI Koło w Jarosławiu, dzięki któremu ponownie podjął zatrudnienie w Zakładzie Aktywności Zawodowej PSONI Koło w Jarosławiu.

Więcej

Dzięki pracy oraz asystencji osobistej poszerzył swoje zainteresowania oraz zbudował nowe relacje: „Ważny jest dla mnie asystent Bogdan, z którym spędzam czas po pracy, a także mój kolega Tomek i Mariusz, których poznałem na asystencji”, „Potrzebuję relacji z drugim człowiekiem, uśmiechu i pochwały”. W wolnym czasie chodzi do kina, na spacery do parku, jeździ na rowerze i chodzi na siłownie, korzysta z groty solnej oraz gra w kręgle. „Od poniedziałku do piątku chodzę do pracy, w której spędzam 5 godzin. Po pracy mam asystencję lub zajęcia w ŚDSie. W weekendy jeżdżę wraz z siostrą do jej domku letniskowego w Czerwonej Woli”.

Koło relacji Maćka

 

Maciej nie został zabezpieczony mieszkaniowo przez swoich rodziców, na skutek czego po ich śmierci stracił możliwość mieszkania w dotychczasowym miejscu. Właścicielką mieszkania jest jego siostrzenica, która w październiku 2023 r. za pośrednictwem swojego pełnomocnika poinformowała go o opuszczeniu miejsca zamieszkania do końca stycznia 2024 r. Dzięki działaniom Kręgów Wsparcia, w które zaangażowany jest pracownik kluczowy ŚDS, pracownik socjalny MOPS oraz asystent osobisty oraz pracownik ZAZ Maciej wiedział, gdzie może udać się po wsparcie i poradę w trudnej sytuacji jakiej się znalazł. W październiku odbyło się spotkanie planistyczne, w którym wziął udział Maciej oraz osoby z kręgu profesjonalistów w celu ustalenia wsparcia i podjęcia działań zmierzających do zabezpieczenia mieszkaniowego. W styczniu 2024 r. Maciej złożył wniosek o przyznanie mu lokalu mieszkalnego z zasobów Gminy Miejskiej Jarosław oraz udzielił pełnomocnictwa radcy prawnemu z PSONI Koło w Jarosławiu, który działa w jego imieniu.

W chwili obecnej Maciej nadal mieszka w swoim dotychczasowym miejscu zamieszkania, pracuje, uczestniczy w zajęciach ŚDS, korzysta z życia społecznego przy wsparciu asystenta i czeka na przydział mieszkania. Proces Planowania Skoncentrowanego na Osobie oraz tworzenia Kręgu Wsparcia prowadzi pracownik kluczowy z ŚDS Magdalena przy wsparciu pracownika socjalnego i kierownika z ŚDS.

Wierzymy w szczęśliwy happy end.

#jestemwkregach #ŚDSwkregach

Przyszłość zaczyna się dziś!

ŚDS PSONI Jarosław

Mniej

Andrzej

ŚDS PSONI WARSZAWA

Andrzej ma 52 lata, mieszka w Warszawie. Od 1999 roku jest uczestnikiem Środowiskowego Domu Samopomocy Warszawskiego Koła PSONI – Grochowska. Człowiek pogodny, zawsze uśmiechnięty, przyjaźnie nastawiony do innych ludzi.  Pasjonat puzzli, sklejania modeli samochodów oraz samolotów, meloman.

Andrzej jest uczestnikiem ŚDS z 24 letnim stażem. Jak sam mówi „To jest moje miejsce”. Aktywnie bierze udział w zajęciach z muzykoterapii, terapii ruchem. Chętnie chodzi na spacery do okolicznych parków. Bardzo lubi jeździć pociągami, chodzić do kawiarni, tańczyć. Andrzej interesuje się muzyką, majsterkowaniem, wycinaniem z prasy informacji, które go ciekawią (filmy, muzyka, polskie seriale), motoryzacją. W pracowni plastycznej, której jest uczestnikiem wykleja diamentowe mozaiki, tworzy prace metodą decoupage i makramy. Korzysta także z treningu umiejętności cyfrowych.

Więcej

W czasie wolnym gra w gry planszowe, szczególnie zręcznościowe oraz rozwiązuje krzyżówki. Bardzo lubi spędzać czas na rozmowach o życiu.

Na co dzień  Andrzej jest mieszkańcem Mieszkania Wspomaganego im. Teresy Dłuskiej Warszawskiego Koła PSONI. Weekendy, święta, dni wolne spędza z mamą Panią Michaliną w ich wspólnym mieszkaniu na warszawskiej Pradze. Jest samodzielny w zakresie poruszania się po znanym terenie (trasa dom – ŚDS).

Dla  Andrzeja najważniejszą osobą jest mama a miejscem ich wspólny dom. Posiada duże grono osób życzliwych, na których wsparcie może liczyć (sąsiedzi, rodzina, mieszkańcy mieszkania wspomaganego, uczestnicy oraz terapeuci ŚDS).

Krąg wsparcia Andrzeja

 

Andrzej swoje pasje muzyczne realizuje i rozwija w Klubie Nieskrępowanej Kreacji Muzycznej “Tośmy są”. Czas wolny lubi spędzać w „Klubie Przyjaciel” (spotkania odbywają się w weekendy). W ramach zajęć klubowych Andrzej odwiedza miejsca kulturalne na terenie Warszawy i okolic, np. muzeum, teatr, kino, a także wyjeżdża na wycieczki krajoznawcze, np. do Sulejówka, Łowicza czy Olsztyna. W ramach stacjonarnych zajęć “Klubu Przyjaciel” aktywnie bierze udział w zajęciach komputerowych, plastycznych, ruchowych.

W przypadku Andrzeja Kręgi Wsparcia zapoczątkowała Pani Michalina znajdując dla syna miejsce w mieszkaniu wspomaganym. Dzięki temu zapewniła mu bezpieczną przyszłość po swojej śmierci. Pani Michalina jest w trakcie załatwiania prawnej sytuacji związanej ze wspólnym mieszkaniem.

Proces planowania skoncentrowanego na osobie i wspierania tworzenia kręgu wsparcia prowadzą Pani Patrycja i Pani Agnieszka z ŚDS.

#SDSwKregach

Przyszłość zaczyna się dziś!

ŚDS PSONI Grochowska

Mniej

Wiesława

PSONI KOŁO GDAŃSK

Wiesława ma 35 lat, mieszka w Gdańsku i ukończyła szkołę z internatem w Żukowie 23 km za Gdańskiem. Od 2020 związana ze Środowiskowym Domem Samopomocy PSONI Koło w Gdańsku, a obecnie wykonuje odpłatną pracę w ośrodku sportowym „Ada Judo Fun”, dbając o porządek i czystość pomieszczeń i sal, w których odbywają się treningi dla zawodników. Wiesława dała się poznać jako osoba punktualna, dokładna, lubiąca porządek oraz stały harmonogram dnia. Potrafi obecnie już wyrazić swoje zdanie, nie kryjąc czasem swoich emocji.

Zanim jednak droga w kierunku dobrego i niezależnego życia zaczęła się prostować, historia Wiesławy była okresem trudnych doświadczeń rodzinnych, osobistych oraz przeżyć z tym związanych. Jak sama przytacza: „Nie zawsze uważam, że od małego dziecka, wszystko dobrze się układa”.  Jednak pomimo tego, Wiesława nosi w swojej pamięci i te dobre momenty oraz wspomnienia z życia rodzinnego i okresu dzieciństwa. Jak sama dodaje: „Najbardziej dobrze wspominam kontakt z tatą i mamą, mama na mnie mówiła Wisienka”.

Więcej

Po ukończeniu 24 roku życia, Wiesława powróciła do domu rodzinnego, jednak sytuacja panująca w domu, zmusiła ją do poszukiwania własnego lokum. Została wówczas objęta wsparciem środowiskowym, trafiła do placówki „Opiekuńczo-Resocjalizacyjnej Prometeusz” w Gdańsku, gdzie uzyskała pomoc dla osób będących w kryzysie bezdomności, otrzymując niezbędny dach nad głową. Tak przytacza swoje wspomnienie z ośrodka: „W Prometeuszu – Domu Bezdomności bardzo mi się podobało, ale nie miałam swojej przestrzeni i prywatności, byłam w jednym pokoju z sześcioma paniami, które miały ręce chore, kręgosłup albo nogi, dlatego one nie mogły wejść na łóżko piętrowe. A ja jestem fizycznie sprawną osobą i do tego młodą, dlatego ja spałam na piętrowym łóżku”. Wiesława pomimo dobrych relacji ze współlokatorami i pracownikami ośrodka odczuwała samotność i pustkę.  Brakowało jej kontaktów z najbliższymi, wspólnych spotkań i rozmów. W tym czasie marzyła także, aby pójść do pracy i móc stanowić o sobie, mieć własne pieniądze i doświadczyć niezależnego życia. Jednak do realizacji marzenia o pracy musiała jeszcze poczekać. Kolejnym bowiem trudnym doświadczeniem okazały się relacje z osobami, pod których wpływem Wiesława powzięła umowy na zakup telefonów. Pracownicy ośrodka, zorientowali się, co się dzieje się w życiu Wiesławy, jakie relacje są dla niej niesprzyjające oraz krzywdzące, zajęli się sprawą od strony formalno-prawnej i pomogli wyjść z zadłużenia z powodu nieświadomie podpisanych umów.

Krąg wsparcia Wiesławy

W tym czasie ówczesna pracownik placówki, zdecydowała się być opiekunem prawnym Wiesławy i w niedługim czasie Wiesia otrzymała możliwość zamieszkania w Zespole Mieszkań Społecznych w Gdańsku równocześnie będąc już uczestniczką Środowiskowego Domu Samopomocy. Po tych doświadczeniach, Wiesława przekonała się, że nie wszyscy ludzie mają dobre intencje i zamiary.

       

Zmiana pojawiła się wówczas, kiedy Wiesława zaczęła z większą ostrożnością wchodzić w bliższe relacje. Dzięki wspólnej i regularnej pracy zespołu mieszkalnictwa wraz ze Środowiskowym Domem Samopomocy – asystentów i terapeutów oraz psychologów, Wiesława zaczęła uczyć się jak stawiać zdrowe, bezpieczne granice, aby uchronić się przed niebezpiecznym wpływem innych. Po tym czasie pojawiła się propozycja podjęcia próbek pracy dzięki współpracy z Biurem Integracji Zawodowej Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną (BIZON) PSONI Koło w Gdańsku. Wykazała się postawą zaangażowania w wykonywane czynności, m.in.: podczas codziennych treningów kulinarnych oraz treningów porządkowych zarówno w Środowiskowym Domu jak i w mieszkalnictwie. Dzięki czemu zyskała rekomendacje i zaufanie, aby otrzymać samodzielne stanowisko pracy.

Aktualnie na co dzień, wykonuje pracę w ośrodku sportowym, jest z niej bardzo zadowolona i odczuwa satysfakcję z zarobionych pieniędzy własnymi siłami. Wiesława ma obecnie kontakt z rodziną, z którą spotyka się najczęściej w weekendy. „W moim domu rodzinnym cieszą się, że ich odwiedzam teraz, rodzina mnie zaprasza” – dodaje. „To jest nadal Twój dom” – zapewniają o tym rodzeństwo Wiesławy, siostra i brat.  Planowanie skoncentrowane na osobie prowadzi psycholog Aneta Radlińska z ŚDS PSONI Gdańsk.

#SDSwKregach

Przyszłość zaczyna się dziś!

PSONI Koło Gdańsk

Mniej

Wiesław

PSONI KOŁO PRZEMYŚL

Wiesław mieszka w Tarnawce w gminie Krasiczyn. Ma 54 lata. Komunikuje się werbalnie. Od 2003 roku jest uczestnikiem Środowiskowego Domu Samopomocy Koło PSONI w Przemyślu. Bardzo lubi przyjeżdżać do ośrodka. Potrafi pisać, czytać i liczyć. Lubi zajęcia w ośrodku, a najbardziej trening kulinarny. Zmotywowany bierze udział w treningu umiejętności praktycznych, wykonuje czynności porządkowe w pomieszczeniach wspierająco-aktywizujących oraz w ogrodzie ŚDS. Ważna jest dla Wiesława cała rodzina. Siostra Gosia, bracia Jurek, Andrzej i Marek.

Lubi spędzać czas z siostrą Gosią i bratankiem Pawłem. Uważa, że jest dobrym wujkiem. Lubi rozmowy z Kierownikiem ŚDS panią Agatą. Chętnie uczestniczy w integracji z pomocą terapeutów i instruktorów ŚDS. Cieszą go podróże i chętnie chodzi z siostrą Gosią do kawiarni/cukierni, na spacery po Starówce miasta Przemyśl. Chciałby częściej wychodzić do kina, pizzerii i na zakupy do galerii. Wiesław jest osobą z niepełnosprawnością intelektualną, zaburzeniami psychicznymi oraz innymi chorobami współistniejącymi. Niepełnosprawność Wiesława istnieje od urodzenia.

Więcej

Od początku pobytu Wiesława w ŚDS specjaliści podjęli pracę kręgową z Wiesławem i jego rodziną. W ciągu tych prawie dwudziestu lat pracy z Wiesławem wiele zmieniło się w jego życiu. Choć na początku współpracy z Wiesławem nie wiedzieliśmy, że tworzymy Plan Skoncentrowany na Osobie oraz fundament bezpiecznej przyszłości Wiesława, to teraz mamy tego dowody. Pierwszym elementem było poznanie środowiska rodzinnego, osób, które są mu bliskie, tworzących sieć wsparcia. Żyła wtedy jeszcze mama, z którą miał wyjątkową relację. Rodzice będąc jeszcze w dobrej kondycji zdrowotnej postanowili, że zabezpieczą przyszłość Wiesława w jego domu rodzinnym, a pieczę nad tą przyszłością wraz z dobrami materialnymi powierzą siostrze – Pani Małgorzacie. W 2009 roku zmarła mama Wiesława, a w 2022 roku zmarł ojciec. Wiesław mieszka w swoim rodzinnym domu, posiada zabezpieczenie finansowe, świadczenia ZUS, a siostra, która towarzyszy mu każdego dnia wspiera go w drodze do jak największej samodzielności. Bezpieczny plan na przyszłość Pana Wiesława właśnie się realizuje. Do końca życia będzie pozostawał w swoim dobrze znanym mu środowisku.

Ważną i ciekawą formą zapewnienia komfortu i poczucia bezpieczeństwa Wiesławowi w jego domu jest zamontowany dzwonek, który uruchomiony w sytuacjach, gdy potrzebuje pomocy dzwoni w domu brata Wiesława – Pana Marka. Brat Marek – osoba z kręgu wsparcia Wiesława, mieszka w pobliżu. Sygnał alarmowy jest już w domu Wiesława od kilku lat, ale tylko dwukrotnie został przez niego użyty i to w sytuacji, gdy żył jeszcze ojciec Wiesława, a ta pomoc była potrzebna tacie. Wiesław potrafi z niego skorzystać i wie, że jest to sygnał pomocy w sytuacjach zagrażających jego bezpieczeństwu. Zdolność logicznego myślenia i adekwatnego reagowania Pana Wiesława pozwala na jego samodzielne pozostawanie w domu na dłuższy czas.
Na początku pobytu w ŚDS Wiesław był bardzo niechętny do samodzielnego spędzania czasu wolnego, do brania udziału w wyjazdach, spotkaniach, pozostawaniu samodzielnie w różnych miejscach. Pierwszym działaniem wspierającym było poznanie możliwości Wiesława w zakresie szeroko pojętej samodzielności – możliwych do osiągnięcia celów, przekonanie go do udziału np. w wyjazdach integracyjnych, kulturalnych czy rekreacyjnych. I to się udało. Do dziś Wiesław chętnie wyjeżdża na wycieczki, turnusy rehabilitacyjne i inne wydarzenia poza miejscem zamieszkania, i niekoniecznie musi towarzyszyć mu osoba z kręgu rodzinnego.

Każdy dzień Wiesława to czas kolejnych aktywności. Rano samodzielnie przygotowuje się do wyjazdu na zajęcia do ośrodka wsparcia, potrafi przygotować sobie herbatę, kanapki, samodzielnie przyjmuje leki – zna sposób ich dawkowania i pilnuje regularności, wykonuje codzienną toaletę poranną. Po powrocie z ośrodka (korzysta z usług transportowych) potrafi samodzielnie otworzyć dom kluczem, zamknąć drzwi wejściowe, zachowuje zasady bezpieczeństwa tzn. drzwi wejściowe zamyka na klucz i nie otwiera ich bez upewnienia się, że na zewnątrz jest osoba, która może wejść do domu, potrafi przygotować sobie ciepły napój i prosty posiłek. Pozostaje czasem w swoim domu sam na dłuższy okres czasu.
Od 2023 r. Wiesław został objęty działaniami w modelu Kręgów Wsparcia. Uczestniczy w zajęciach doskonalących jego mocne strony i umiejętności. Poprzez PSO wyznaczane są cele do realizacji zgodne z zainteresowaniami i wsparciem w samodzielności. Są to założenia do pracy w zakresie treningów: kulinarnego, nauki higieny, gospodarowania własnymi środkami finansowymi, umiejętności spędzania czasu wolnego, umiejętności praktycznych oraz zajęć relaksacyjnych. To kierunek w jego samodzielności, samoświadomości i dobrego życia, w tym też spełniania marzeń.

Krąg wsparcia Pana Wiesława tworzą osoby z nim spokrewnione oraz całkowicie obce, w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami i każdy z inną relacją wsparcia. W tym miejscu podkreślimy jeszcze raz rolę rodziców, którzy zadbali o godność i należny szacunek Wiesławowi, co przejawia się w relacjach z najmłodszymi członkami rodziny. Tak więc bratanice Pana Wiesława zwracają się do niego Wujku Wiesiu, a nie np. Wiesiu czy Wiesławie. Podkreślana jest pozycja jego osoby w relacjach rodzinnych, społecznych i towarzyskich.

Krąg wsparcia Wiesława

Dużym wsparciem otacza Wiesława jego siostra Pani Małgorzata – najbliższa osoba z Kręgu Wsparcia. Na co dzień włącza swojego brata w ciąg wydarzeń i obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego – zakupy, czynności porządkowe, planowanie jadłospisów, spotkania w gronie rodzinnym, ale również jest sprawcą realizacji marzeń. Wiesław od 10 lat podróżuje z siostrą do różnych ciekawych miejsc pod względem turystycznym, rehabilitacyjnym i kulturowym. Wakacje 2023 roku były szczególnie ważne, bo odpowiadały jego preferencjom i marzeniom. Najpierw spędził kilkanaście dni na słonecznych plażach Grecji, poznając niezwykłe miejsca i obcując z pięknem fauny i flory, a następnie wyjechał na turnus rehabilitacyjny nad polskie morze, gdzie miał możliwość rozwijania i doskonalenia kompetencji samoobsługowych, komunikacyjnych i społecznych. Wynikła z powyższego kolejna pozytywna zmiana – Wiesław po wakacjach nie tylko cieszy się lepszym samopoczuciem, ale prezentuje zupełnie inną postawę w codziennym życiu. Jest bardziej otwarty, rzadziej pojawiają się monologi i odpowiedzi na zaproponowaną aktywność ”Nie chce mi się…”. Pan Wiesław nie należy do osób, które chętnie przemieszczają się pieszo, ale w sytuacjach gdy chce pójść do lodziarni, kawiarni, cukierni i innych miejsc „kulinarnych przyjemności ” oraz gdy ma chęć dokonania jakiegoś zakupu, potrafi przejść i to długie dystanse.

   

Efektem pracy z Wiesławem podczas indywidualnych zajęć z trenerem we współpracy z siostrą Małgorzatą w realizacji Kręgów Wsparcia, jest samodzielne wykonywanie czynności z zakresu treningu umiejętności praktycznych – doskonalenie umiejętności obsługi zmywarki do naczyń oraz bezpieczne korzystnie z kuchenki gazowej. Niemalże codzienne podejmowanie czynności obsługi powyższego sprzętu AGD doprowadziło to pozytywnego efektu pracy z Wiesławem i samodzielnego wykonywania czynności z życia codziennego.

Do obszarów wymagających wsparcia należy dalsza praca nad wyciszaniem emocji, w tym prowadzonych przez niego monologów, utrudniających koncentrowanie się na zadaniach. Wskazana jest kontynuacja zajęć relaksacyjnych. Z pewnością należy też kontynuować wszystkie działania pozytywnie wspomagające w tym wyjścia do różnych miejsc użyteczności publicznej, wyjazdy i spotkania w szerszym gronie osób – w tym nieznanych. Planowanie skoncentrowane na osobie i tworzenie kręgów prowadzi w ŚDS pani Anna przy wsparciu kierownika pani Agaty.

#SDSwKregach

Przyszłość zaczyna się dziś!

PSONI Koło Przemyśl 

Mniej

Rudejna

ŚDS Rydygiera Warszawa

Rudejna, rocznik 1983. Do Środowiskowego Domu Samopomocy przy ul. Rydygiera 3 w Warszawie uczęszcza od 2018 roku. Jest bardzo utalentowana plastycznie. Miała wystawę swoich prac: “Świat malowany moją kredką” w jednym z warszawskich domów kultury. Rudejn a to pogodna, ciepła i przyjaźnie nastawiona w stosunku do innych osoba. Uwielbia się wygłupiać, ma poczucie humoru.

Więcej

Tym co bardzo utrudnia jej życie jest unikanie mowy werbalnej i przywiązanie do wielu schematów i rytuałów. Rudi miała poważne trudności w informowaniu otoczenia o swoich potrzebach, preferencjach. Demonstrowała brak komfortu poprzez opór i różne niekonwencjonalnie zachowania (siadanie na podłodze, stanie bez ruchu przez długi czas i inne). Wprowadzenie całożyciowego Planowania Skoncentrowanego na Osobie (PSO) jako filaru wsparcia Rudejny było oparte o uważną obserwację i rozmowy z bliskimi. Rudi była obecna podczas spotkań. Zmiany zainicjowało opracowanie systemu komunikacji – akceptowanego przez Rudi. Po wielokrotnych próbach zaakceptowała podnoszenie kciuka jako równoważnik powiedzenia TAK i jego opuszczenie jak NIE. Możliwość dokonywania prostych wyborów znaczącą poprawiła komfort życia Rudi. Obecnie bierze udział w zajęciach rozwijających jej pasje i zainteresowania- zajęcia plastyczne, muzyczne, taneczne. W ŚDS ma możliwość nawiązywania relacji i ich podtrzymywania (jest lubiana przez innych uczestników). Kompleksowe podejście do wsparcia Rudejny i jej rodziny przyczynia się do wielu zmian. Rudi w tym roku pierwszy raz od wielu lat została w domu z samym tatą, podczas gdy mama zdecydowała się w końcu odpocząć i wyjechać na krótkie wakacje. Rudejna coraz lepiej radzi sobie z wyzwaniami jakie stawia przed nią każdy dzień.

Historię rodziny i drogę pozytywnych zmian dzięki PSO, opowiada nam pani Grażyna, mama Rudejny.
– Historia Rudi zaczyna się w Syrii, gdzie mieszkaliśmy od połowy lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Gdy rodzi się Rudi, na świecie jest już jej starszy o 7 lat brat. Na początku był szok, po oswojeniu się z faktem, że mamy córkę z Zespołem Downa, staraliśmy się żyć normalnie. Rudi była pogodnym, ruchliwym i pełnym energii dzieckiem, bardzo lubianym w rodzinie.

Pod koniec 1999 roku podjęliśmy decyzję o powrocie do Polski. Syn skończył studia w Warszawie i swoją przyszłość widział w Polsce. Chcieliśmy, by rodzina była razem. W pierwszym rzucie przyjechałam ja z Rudinką, mąż był jeszcze związany zawodowo z Syrią. Musieliśmy właściwie wszystko zaczynać od nowa – kupiliśmy małe mieszkanie w Warszawie, ja podjęłam pracę w szkole, a córka poszła do szkoły specjalnej.

Rudinka chyba początkowo traktowała nasz wyjazd jak pobyt na wakacjach, tym bardziej, że przez pierwsze pół roku mieszkaliśmy w Łodzi z moimi rodzicami. Gdy pobyt się przedłużał, mąż wyjechał a Rudi poszła do szkoły zaczęła zapadać się w sobie, coraz mniej się odzywała, mniej ruszała. Liczba i intensywność zmian w jej życiu, ich częstotliwość, długie okresy nieobecności taty, konieczność operacji serca – to wszystko sprawiało, że jej stan psychiczny pogarszał się.

Po ukończeniu szkoły trafiła do WTZ, gdzie uczęszczała przez ponad 10 lat. Początkowo dobrze się tam odnajdowała, polubiła terapeutki, koleżanki, kolegów. Kilka razy wyjechaliśmy wspólnie z innymi rodzinami na turnus rehabilitacyjny. Problemem stały się częste zmiany kadrowe w WTZ. Gdy tylko Rudi oswoiła się z terapeutami, nawiązała bliższy kontakt, następowała zmiana. Reakcją Rudi było wycofywanie się i bierny opór- nie chciała wstawać rano, niechętnie szła na zajęcia, zaczęła odstawać od grupy.

W końcu Rudi zmieniła placówkę i znalazła się w Środowiskowym Domu Samopomocy przy ul. Rydygiera 3. Baliśmy się, jak zniesie kolejną, wielką zmianę. Nie było łatwo. Rudi nie chciała wchodzić sama do ośrodka, po drodze często się zatrzymywała. Bardzo pomogło jej życzliwe przyjęcie przez innych uczestników i kadrę ŚDS, domowa atmosfera, wyrozumiałość. Nikt nie wywierał na nią nacisku, chciała to wychodziła z grupą, nie chciała to zostawała na innych zajęciach w ŚDS.

W 2019 roku terapeuci z ŚDS zorganizowali wyjazd integracyjny do Serocka dla uczestników zajęć i ich rodzin. Wyjazd ten bardzo dobrze podziałał na Rudi i na mnie. Odbywały się osobne zajęcia dla rodziców i dla podopiecznych. Rudi na ogół chętnie brała udział, wzmacniała swoje relacje z kolegami. Ja doświadczyłam szczególnych uczuć: ulgi, radości, wdzięczności, że ktoś pochylił się także nad losem opiekunów osób z niepełnosprawnościami. Tam otworzono mi oczy na fakt, że ja też mam swoje życie, potrzeby, możliwości rozwoju. Dowiedziałam się o grupie wsparcia, do której mnie przyjęto i która nieustannie jest dla mnie drogowskazem i azylem. Tutaj mogę wyartykułować swoje potrzeby, lęki, nadzieje i prosić o pomoc. Wysoko sobie cenię bliskie relacje z prowadzącymi terapeutkami i z przychodzącymi na spotkania członkami grupy.
Bardzo owocna okazała się współpraca z terapeutkami przy okazji tworzenia dokumentacji – Planowania Skoncentrowanego na Osobie. Do naszej rodzicielskiej świadomości dotarły pewne istotne rzeczy, które wymagają przemyślenia, uporządkowania, podjęcia działań. Myślą przewodnią było pytanie co dalej? Skorzystaliśmy z porad terapeutek, wybraliśmy się z córką po pomoc do psychiatry, spróbowaliśmy leczenia farmakologicznego które miało złagodzić jej stany lękowe i zaburzenia o charakterze obsesyjno-kompulsywnym. Terapeutki pomogły nam znaleźć lekarza, na pierwszą wizytę wybrała się z nami i bardzo wsparła nas psycholożka z ŚDS. Zastosowanie leku bardzo szybko przyniosło pozytywne zmiany – mniejsze napięcie w ciele, spłaszczenie rytuałów, większą elastyczność w zachowaniu, Rudi częściej się odzywa i uśmiecha.
Zachęceni i motywowani przez terapeutów z ŚDS podjęliśmy decyzję o wyjeździe wakacyjnym do syna, do Londynu. Nasze obawy o zachowanie i reakcje Rudi okazały się bezpodstawne. Była cały czas zadowolona, odnowiła bezpośredni kontakt z bratem i jego rodziną, z kuzynami mieszkającymi w Anglii, chętnie uczestniczyła w wycieczkach i zwiedzaniu miasta.

Krąg wsparcia Rudejny

Była to także okazja do podyskutowania o przyszłości Rudinki. Wcześniej, również za namową terapeutów rozmawialiśmy z prawnikiem z PSONI gdzie uzyskaliśmy wiele porad ważnych, jeśli chodzi o dobre życie Rudi, radziliśmy się jak sporządzić testament, by jak najlepiej zabezpieczyć jej przyszłość. Syn w pełni zaakceptował nasze plany, dla niego jak się okazało jest to sprawą oczywistą, że zajmie się siostrą, gdy nas zabraknie. Powiedział, że w perspektywie kilku lat nosi się z zamiarem powrotu do Polski mając na uwadze nasz wiek i może konieczność pomocy nam, nie tylko siostrze. W każdym razie mamy sporządzony plan działania na bliższą i dalszą przyszłość.

Poza Środowiskowym Domem Samopomocy mamy parę zaprzyjaźnionych miejsc a w nich ludzi – mały sklep obok domu, gdzie kupujemy lody, Rudi wybiera smaki, podaje pieniądze. Lubi też kupować kwiaty na Placu Wilsona, kwiaciarka nazywa ją stałą klientką. Także na Placu Wilsona w Galerii Wypieków, kupujemy sok z marchwi i paszteciki, wszyscy nas znają i witają. W życiu Rudejny i jej Kręgach Wsparcia jest wiele życzliwych osób, Rudejna czuje się coraz lepiej a jej życie zdaje się być radośniejsze i ciekawsze.

Proces planowania skoncentrowanego na osobie i wspierania tworzenia kręgu wsparcia prowadzą: Anna Petera, Barbara Ostoja-Rzepecka i Judyta Rościszewska z ŚDS na Rydygiera.

#SDSwKregach

Przyszłość zaczyna się dziś!

ŚDS Rydygiera Warszawa

Mniej

Marek

ŚDS PSONI Ostróda

Marek ma 28 lat. Jest uczestnikiem Powiatowego Środowiskowego Domu Samopomocy przy PSONI Koło w Ostródzie od roku. Uczestniczy w zajęciach w Sali aktywizacji – umiejętności społecznych, gdzie rozwija swoje zainteresowania, nabywa nowych umiejętności oraz funkcjonowania w społeczeństwie.

Po śmierci mamy w 2005 roku rodziną zastępczą dla niego i brata została ciocia Bożena. Do chwili obecnej Marek mieszka razem z ciocią, która wspiera go w codziennym funkcjonowaniu. Dużym wzorem dla Marka jest jego brat Mateusz oraz dwaj synowie cioci – Marcin i Rafał. Spędza z nimi dużo czasu poza domem (wycieczki, wyjazdy wakacyjne, koncerty, wyjścia do kina). Jest osobą spokojną, otwartą, szybko nawiązująca znajomości z nowymi osobami. Należy jednak wspomnieć, że Marek jest bardzo uparty, lubiący dominować w domu, gdzie czuje się pewnie i wie, że może na to sobie pozwolić.

Marek jest ciekawy nowych osób, zasypuje ich pytaniami, chce jak najwięcej dowiedzieć się o nich. Wymaga jednak stałego wsparcia różnych osób – ma trudności z prawidłowym rozumieniem złożonych sytuacji społecznych. Wymaga również wsparcia w załatwianiu spraw urzędowych.  Czynności dnia codziennego, kulinarne, samoobsługowe wykonuje z niewielką pomocą.

Więcej

Ma trudności w samodzielnym poruszaniu się nawet po najbliższej okolicy. Poprawnie jest w stanie rozpoznać i interpretować proste zachowania i sytuacje, które spotyka w codziennym życiu. Lubi przebywać w placówce, ma wielu przyjaciół. Od niedawna razem z kolegami z placówki chodzi na zajęcia muzyczne prowadzone przez pana Piotra, gdzie uczy się grać na instrumentach perkusyjnych.

Na początku marca 2023 objęliśmy Marka działaniami Kręgów Wsparcia i planowaniem skoncentrowanym na osobie. Działania zainicjowała kierownik Domu Pani Aneta, Pani Kamila – pracownik socjalny i terapeuta oraz psycholog Pani Barbara. Bezpośrednio osobami wspierającymi Marka na co dzień w placówce są terapeuci Pani Magdalena i Pan Piotr. To głównie oni kierują procesem planowania skoncentrowanego na osobie i tworzeniem kręgu wsparcia.  Przydzielono mu też asystenta panią Bogusię z projektu PFRON prowadzonego przez Stowarzyszenie PSONI. Początki nie przedstawiały się kolorowo, gdyż Marek nie chciał współpracować. Uważał, że to nie potrzebne, bo wszystko zrobi czy załatwi ciocia.

Duży przełom nastąpił niespodziewanie, gdy ciocia Marka musiała zadbać o swoje zdrowie i trafiła do szpitala. Marek trafił do ŚDS na pobyt całodobowy, gdzie musiał wiele czynności codziennych wykonywać sam pod okiem terapeuty. Okazało się, że posiada wiele umiejętności, których nie wykonywał w domu. Samodzielnie przygotowywał prosty posiłek, obsługiwał zmywarkę, pralkę i inny sprzęt AGD. Chodząc na zakupy, wiedział co należy kupić, aby przygotować kanapki, ugotować zupę, czy przyrządzić drugie danie.

Dało to nam do myślenia. Trzeba zacząć pracę z rodziną, to tu może być problem. Zorganizowaliśmy pierwsze spotkanie z rodziną (ciocie, brat, cioteczni bracia) i Markiem. Przedstawiliśmy nasze spostrzeżenia z dwutygodniowego pobytu Marka w placówce. Rodzina była zdziwiona tym co usłyszała. Okazało się, że mężczyzna całkiem inaczej zachowuje się w gronie najbliższych. Wiedzieliśmy już od czego zacząć. Zmiana zachowań rodziny wobec Marka to droga do sukcesu i możliwości większego usamodzielnienia się w wielu aspektach życia mężczyzny. Przez około dwa miesiące spotykaliśmy się raz w tygodniu, by zobaczyć jakie kroki zostały poczynione z obu stron. Początkowo było to jedno zadanie na dwa tygodnie. Do spotkań dołączyła Pani Monika – pracownik socjalny MOPS Miłomłyn i pani Bogusia – asystent. Okazało się, że uparty Marek nie jest wyręczany przez najbliższych, musi wiele rzeczy zrobić sam. Dużym wsparciem dla Marka była asystentka Bogusia, która bywała w domu rodziny. To głównie ona motywowała do działania a rodzinę starała się wycofywać. Również sąsiadka rodziny Pani Małgorzata włączyła się do współpracy. Właśnie ona powstrzymywała nadopiekuńcze zachowania rodziny podczas odwiedzin, pikników integracyjnych itp.

KRĄG WSPARCIA MARCINA

 

Obecnie bywają takie dni, że Marek zostaje sam w domu na kilka godzin. Nie potrzebuje obecności cioci, która wtedy może spędzić czas ze swoimi dziećmi, wnukami, czy wyjść do znajomych, kawiarni, kina. Sama dostrzegła jak wiele Marek potrafi i ile jeszcze może osiągnąć przy niedużym wsparciu.

Marek sam zauważył, że nie zawsze musi ktoś przy nim być. Podczas chwil spędzanych samodzielnie rozwija swoje zainteresowania, słucha ulubionej muzyki, telefonuje z kolegą Krzysztofem, ciocią Grażyną, bratem Mateuszem. Czasami warto dać coś od siebie a w przyszłości na pewno będzie mi łatwiej zamieszkać samodzielnie mając w pobliżu ludzi, którzy są mi życzliwi i mogę na nich liczyć w trudnościach.

Marzy się, by Marek w przyszłości zostawał w domu sam na dzień, dwa, weekend. Jest to możliwe, ale potrzebujemy na to jeszcze trochę czasu. Ważne jest, że proces się zaczął.

Przyszłość zaczyna się dziś!

ŚDS PSONI Ostróda

Mniej

Marcin

PSONI Przemyśl

Marcin jest uczestnikiem Środowiskowego Domu Samopomocy PSONI Koło w Przemyślu od 2020 r. Inteligentny autysta – jak o sobie mówi. Uczestnik z bogatą przeszłością i różnymi doświadczeniami z okresu edukacji i szeroko pojętej rehabilitacji społecznej. Na co dzień syn, brat i wujek oraz kolega. Osoba o wielu nieodkrytych jeszcze możliwościach, kryjących się za zasłoną zachowań niepożądanych, czasem agresywnych i labilnością emocjonalną. 

Marcin chodzi samodzielnie, ale chodem zbornym – wymaga asekuracji zwłaszcza w miejscach mu obcych i głośnych, zawsze, gdy nawierzchnia jest nierówna. Jest osobą ze słabą kondycją i wydolnością fizyczną. W ośrodku jest systematycznie zachęcany do podejmowania aktywności ruchowej poprzez udział w terapii ruchowej w pracowni rehabilitacyjnej. Zmotywowany najczęściej rozmową na tematy go interesujące chodzi na bieżni lub korzysta z roweru stacjonarnego. Nie są to jego ulubione zajęcia, co wyraża w sposób werbalny, ale w nich uczestniczy.

Więcej

Miasto Przemyśl zna dobrze. Poprawnie podaje trasę z różnych miejsc w mieście prowadzących do jego domu, ewentualnie do innego wskazanego miejsca. Ma to związek z jego wybiórczymi zainteresowaniami mapami. Z własnej inicjatywy samodzielnie nie porusza w przestrzeni społecznej i nie korzysta ze środków komunikacji publicznej samodzielnie – choć zna zasady. Paraliżujący jest dla niego hałas miejski (przejeżdżające samochody, rozmowy międzyludzkie, duża liczba osób wokół, sygnalizatory). Zmotywowany i zabezpieczony przez osoby mu bliskie może poruszać się w przestrzeni społecznej, co też pozwala mu na wyjazdy wakacyjne, spotkania towarzyskie w miejscach w których dobrze się czuje.  Pan Marcin idealnie zna topografię miejsc, które lubi, chętnie w nich bywa, ale zawsze przy wsparciu ludzi ze swojego kręgu.

Marcin wie na czym polega dbałość o higienę, ale nie wszystkie czynności wykonuje samodzielnie. Nie jest osobą ubezwłasnowolnioną, nie posiada też swojego pełnomocnika. Zdarzają się sytuacje, gdy próbuje podejmować decyzje dotyczące życia codziennego, wówczas wchodzi w dyskusje z mamą i wyraża swoje zdanie, a także potrafi je argumentować. Takie sytuacje są najczęściej podyktowane zaspokojeniem jakiś potrzeb, np. zjedzenia czegoś, zakupu np. słodyczy, dłuższego korzystania z komputera.

Na co dzień Marcin jest wujkiem dla Julii i Emila. Ma względem nich zaskakującą cierpliwość i wyrozumiałość. Potrafi być bardzo opiekuńczy i podzielić się posiadanymi rzeczami (komputer, telefon, gry). Bywa liderem na spotkaniach katolickich grup oazowych – gra wtedy na gitarze, aktywnie uczestniczy w tych grupach. Tam również posiada swoich przyjaciół w osobach Pani Agnieszki i Pana Leszka. To relacja bardzo pozytywna dla Marcina, oparta na wielkiej cierpliwości i życzliwości. Podobnie jest podczas spotkań świątecznych w ŚDS – również gra na gitarze podczas Mszy św. co sprawia mu satysfakcję. Czasem występuje w przedstawieniach okazjonalnych w tych grupach, grając role postaci biblijnych.

Proces planowania skoncentrowanego na osobie i wspierania tworzenia kręgu wsparcia prowadzą Pani Agata i Pan Grzegorz z ŚDS.

KRĄG WSPARCIA MARCINA

Od czasu włączenia Marcina do pracy w Kręgach Wsparcia wydarzyło się wiele zmian. Marcin odbudował poczucie własnej sprawczości i prawa do wyrażania swoich potrzeb, realizacji marzeń i udziału w życiu społeczności ośrodka (nie jest pozostawiany w domu, gdy w ośrodku odbywa się jakieś wydarzenie kulturalne czy integracyjne). Wśród osób, które korzystają z usług ośrodka stał się nieformalnym „liderem”, często angażuje całą grupę np. w zajęcia z elementów muzykoterapii czy ludoterapii. Zdecydowanie zmniejszyły się wybuchy złości i agresji słownej u Marcina, częściej jest pogodny i zadowolony, co wyraża komunikatami werbalnymi. Chętnie uczestniczy we wszystkich formach zaproponowanych mu zajęć i w ramach realizacji IPPWA i Kręgów Wsparcia, podejmuje współpracę i kontakt z trenerem i grupą uczestników. Współpracuje z asystentem osobistym osoby niepełnosprawnej Panią Grażyną, która wspomaga Marcina w aktywnym spędzaniu czasu wolnego tj. spacery i wyjścia do miejsc użyteczności publicznej.

W ostatnim czasie nawet próbuje zrozumieć czym są żarty? Nowość w tym zakresie to pytanie od Marcina: „Czy to był żart”? I oczywiście ekspresyjne wyrażanie zadowolenia.

Zmieniła się również sytuacja u najbliższej osoby Marcina – mamy. Pani Danuta odzyskała spokój, który wynika z faktu uczęszczania Marcina na codzienne zajęcia do ŚDS. Pani Danuta już nie siedzi w domu i nie oczekuje telefonu z ośrodka z żądaniem natychmiastowego odebrania syna z ośrodka, bo zachowuje się w sposób społecznie nieakceptowalny.  Zauważyła, że wokół niej jest wiele osób którym zależy na jak najlepszym i możliwie najwyższym samodzielnym funkcjonowaniu Marcina w społeczeństwie – teraz i przyszłości. Uświadomiła sobie konsekwencje nadopiekuńczości i ciągłego bycia przy synu, na rzecz pozostawiania go czasem samego ze swoimi przemyśleniami, również samego w mieszkaniu na niedługi okres czasu. Marcin jest bardziej angażowany w sprawy dnia codziennego – zakupy, planowanie wydatków, organizacja czasu wolnego.

I największy sukces to wspólne wakacje Marcina i jego mamy – przez Marcina określane jako wakacje marzeń: w lipcu oboje spędzili 14 dni w Grecji w ukochanym Olimpic Beach, a w sierpniu nad Polskim Morzem w Jarosławcu i na Kalwarii Pacławskiej.

Marcin ma kolejne marzenia – wyjazd w Bieszczady jesienią i udział w spotkaniu oazowym w ośrodku rekolekcyjnym Caritas. Nowością jest wyrażona gotowość do pozostania w tym ośrodku bez opieki mamy, chciałby zostać sam z innymi uczestnikami spotkania. Jako Zespół będziemy towarzyszyć i wspierać w drodze do realizacji tych marzeń.

 

Przyszłość zaczyna się dziś!

ŚDS PSONI Koło Przemyśl

Mniej

Kasia

PSONI Zgierz

Katarzyna ma 29 lat, mieszka w Zgierzu, jest uczestniczką Środowiskowego Domu Samopomocy przy PSONI Koło w Zgierzu. Jest aktywna zawodowo – pracuje w Caffe&Bistro U TKACZY, prowadzonego przez Stowarzyszenie. Wokół kawiarni koncentruje się jej życie. Tam ma bliską koleżankę, z którą pracują na takim samym stanowisku jako pomoc kuchni oraz kelnerki. W wypełnianiu obowiązków zawodowych Katarzynę wspiera asystentka, pani Renata. Proces planowania skoncentrowanego na osobie i wspierania tworzenia kręgu wsparcia prowadziła Pani Alicja z PSONI Zgierz.

Kasia na początku naszej pracy przy tworzeniu kręgów mieszkała razem z mamą w wynajmowanym mieszkaniu. W trakcie naszej współpracy mama ciężko zachorowała i zmarła. Katarzyna od tego czasu mieszka samodzielnie, wspierana przez siostry. Z Katarzyną pracowaliśmy przede wszystkim nad jej asertywnością, umiejętnością mówienia o swoich potrzebach oraz podejmowaniem samodzielnych decyzji, ponieważ mama mimo iż deklarowała, że Kasia dużo potrafi i jest bardzo samodzielna, często wypowiadała się w jej imieniu, często swoje obawy lub zastrzeżenia przedstawiała jako Kasi.

Więcej

Praca nad tymi umiejętnościami okazała się być bardzo przydatna, ponieważ sytuacja bardzo szybko zmusiła Kasię do polegania na własnych decyzjach i osądach.

W czasie, kiedy budowaliśmy kręgi, Katarzyna przeżyła również duże rozczarowanie miłosne, które odczuła dosyć boleśnie. Na szczęście już na tamtym etapie Kasia mogła liczyć na duże wsparcie ze strony swojej asystentki Renaty, pracowników PSONI – psychologa oraz terapeutów, ale przede wszystkim dużym oparciem była Magda – początkowo praktykantka, potem wolontariuszka PSONI, a obecnie można śmiało powiedzieć przyjaciółka Kasi. Magda zajmuje bardzo ważne miejsce w kręgu Katarzyny. Magda jako praktykantka, słuchaczka Centrum Kształcenia Ustawicznego w Zgierzu, które było naszym sojusznikiem w projekcie Kręgów Wsparcia, bardzo szybko nawiązała bliskie relacje z wieloma uczestnikami, a z Katarzyną utrzymuje stały i bliski kontakt. Dziewczyny spotykają się systematycznie, razem organizują sobie wypady za miasto, chodzą na zakupy. Magda jest powiernikiem wielu spraw, była również dużym wsparciem dla Kasi w chwili śmierci mamy, ma również kontakt z siostrą Katarzyny.

KRĄG WSPARCIA KASI

Siostra Marta, która również mieszka w Zgierzu jest największym wsparciem dla Kasi. Pomaga jej w sprawach finansowych, wspiera w gospodarowaniu budżetem, dogląda systematycznego dokonywania opłat za mieszkanie. Pozostałe siostry, które mieszkają dalej też utrzymują z nią stały kontakt, ale odwiedzają się raczej z okazji świąt lub wakacji.

Katarzyna dobrze radzi sobie z prowadzeniem domu, dba o porządek, gotuje sobie obiady w czym również wspiera ją asystentka Renata. Samodzielnie robi najpotrzebniejsze zakupy. Po odejściu mamy, Kasia odnowiła kontakty ze swoim ojcem. Jest to relacja, która ją cieszy.

Kasia jest otwartą osobą, a dzięki kręgom wsparcia stała się aktywna, lubi spędzać czas poza domem. Niegdyś bierna, teraz potrafi świetnie zorganizować sobie czas wolny, chętnie korzysta z oferty kulturalno- rozrywkowej zarówno w Zgierzu jak i w Łodzi. Najczęściej przy tych okazjach towarzyszy jej Magda. Bardzo docenia udział w Kręgach Wsparcia, bo jak sama mówi, dzięki udziałowi w projekcie zdobyła nowe znajomości, stała się bardziej odważna, ma ludzi wokół siebie, którzy poświęcają jej czas, pomagają jej.

„Gdyby nie kręgi wsparcia, teraz jak mamy nie ma to siedziałabym w domu sama, a dzięki temu mam Madzię, Anetkę, wyjeżdżam, spotykam się, nie jestem sama”.

W kręgu Katarzyny jest również Aneta – terapeutka PSONI, która angażuje ją do wsparcia przy innej uczestniczce – Iwonie, która jest osobą poruszającą się na wózku i Kasia często pomaga Magdzie i Anecie podczas podróży, wycieczek czy zakupów z Iwoną. Dzięki temu może poczuć się potrzebna, ważna i daje jej to dużo satysfakcji.

Aneta i Magda są również ważnymi osobami z kręgu innych naszych uczestników, co powoduje, że relacje te przenikają się i tworzą prawdziwą sieć.

Przyszłość zaczyna się dziś!

PSONI Koło Zgierz

Mniej

Daniel

PSONI Jarosław

Daniel ma 35 lat, mieszka z mamą, siostrą i jej rodziną w domu jednorodzinnym. Pracuje w Zakładzie Aktywności Zawodowej PSONI Koło w Jarosławiu od 01.10.2018 roku, w dziale produkcji podpałki ekologicznej K-Lumet. Jest również włączany w wykonywanie czynności biurowych – jest to praca, w której chciałbym się rozwijać. – mówi Daniel.

Jest osobą spokojną, nieśmiałą, otwartą na nowe kontakty, świadomą swoich ograniczeń. Interesuje się informatyką. Uczy się programowania, tworzy proste strony internetowe.

Objęcie Daniela działaniami Kręgów Wsparcia i planowanie skoncentrowane na osobie zostało zainicjowane w ZAZ i prowadzone jest przez pracowniczkę Panią Elę. Rozpoczęty proces pokazał Danielowi inną perspektywę życia o której dotychczas nawet nie myślał. Uświadomił sobie, że może decydować o sobie, a dzięki odpowiedniemu przygotowaniu i wsparciu ma szansę na samodzielne zamieszkanie. Jak sam mówi „….dzięki działaniom kręgowym spojrzałem inaczej na moje możliwości, zacząłem tworzyć wizję swojej przyszłości w sposób uporządkowany i zorganizowany….. Wiem do czego zmierzam i jakie kroki muszę podjąć aby zrealizować wyznaczone cele. Moja przyszłość przestała być przerażająca ”

Więcej

Zrozumiał, że do realizacji celów potrzebny mu jest krąg życzliwych ludzi, którzy pokażą mu nowe możliwości, sposoby działania i współpracy.

We wszystkich działaniach motywowany jest  przez przyjaciółkę Magdę, z którą dzieli się  swoimi radościami, rozterkami, sukcesami i planami. Inną kluczową osobą, która diametralnie zmieniła postrzegania siebie jest indywidualny asystent p. Dawid jak mówi Daniel: „najważniejsze co wyniosłem z tego programu przez ten rok, to to, że wiele barier nie do pokonania, które napotykałem w swoim życiu i nie tylko tych architektonicznych jest w mojej głowie. Nagle ktoś mi pokazał, że taki problem to żaden problem i, że można inaczej, nie uwierzyłaby Pani, gdzie można wózkiem się dostać, jeśli tylko ma się choć odrobinę woli ku temu, aby to zrobić, zamiast mówić, że się nie da, byłem z Panem Dawidem w wielu miejscach, w różnych lokalach i to nie tylko w Jarosławiu, pokonywaliśmy, różne schody, nawet w bloku….. czy w podziemiach bez windy” …. dzięki tej asystencji wreszcie mam co wspominać, liczne zdjęcia, które zrobiłem, przypominają mi o tym, posmakowałem innego życia, takiego prawdziwego normalnego życia i muszę przyznać, że bardzo mi ono przypadło do gustu”.


W zmianę sposobu myślenia Daniela włączyła się również rehabilitantka z zakładu, która wyszukała fundację dla osób poruszających się na wózku. Kontakt Daniela z fundacją otworzył przed nim nowe możliwości. Tutaj zainspirowano go do zmiany wózka dostosowanego do indywidualnych potrzeb, zaproponowano naukę właściwego poruszania się i pokonywania bez lęków różnych przeszkód. Zwiększa to Jego samodzielność i  niezależność. Daniel zawsze może liczyć na wsparcie pracowników i współpracowników z zakładu pracy. Starają się wykorzystywać jego potencjał i możliwości organizując prace biurowe i obsługę programów komputerowych.

Dzięki podejmowanym działaniom Daniel staje się bardziej otwarty i uwierzył, że może wpływać na zmianę swojego życia.

 „Jestem na etapie usamodzielniania się i jednym z moich teraz największych marzeń i dążeń, jest móc kiedyś przeprowadzić się do waszego pięknego miasta, jakim jest Jarosław”.

Po 1,5 roku działań kręgowych pytany co przed nim mówi:

„ w miarę możliwości chciałbym odciążyć rodzinę i uświadomić im swoje potrzeby”

„Dostrzegam też potrzebę poznania nowych osób, zwłaszcza z własnej okolicy, z którymi mógłbym spędzać czas po pracy”

KOŁO RELACJI DANIELA

Przyszłość zaczyna się dziś!

PSONI Koło Jarosław

Mniej

Adam

PSONI BYTOM

Adam ma 37 lat, jest uczestnikiem pracowni remontowej Warsztatu Terapii Zajęciowej PSONI Koło w Bytomiu. Najważniejsza dla niego jest rodzina, z którą mieszka – brat Jacek i bratowa. Solidarnie dokłada się do budżetu domowego, wspomaga brata w opiece nad dziećmi. Trudno mu wyobrazić sobie życie bez nich.

Oczekuje na przyznanie mieszkania, jednakże nie wyobraża sobie na chwilę obecną zamieszkania w pojedynkę. Pracował dorywczo przy roznoszeniu ulotek i bardzo lubił tą pracę. Chętnie bierze udział jako wolontariusz we wszystkich akcjach charytatywnych, podczas których rozdaje się ulotki czy też zbiera datki do puszek. Potrafi samodzielnie załatwić proste sprawy urzędowe i zadbać o własne zdrowie – sam chodzi do lekarza, czy też załatwia buty ortopedyczne. Ma trójkołowy rower, na którym porusza się samodzielnie po najbliższej okolicy.

Więcej

Jest towarzyski, ma wielu znajomych, ale najczęściej spotyka się z kolegami: Tomaszem i Sławomirem. Ważnymi dla niego osobami i autorytetami są terapeuci: Dariusz i Krzysztof.  Bardzo lubi brać udział w różnych zajęciach dodatkowych, pod warunkiem, że nie są to imprezy sportowe. Od kilku lat systematycznie i aktywnie uczestniczy w zajęciach komputerowych oraz modelarskich w Młodzieżowym Domu Kultury. Popołudniami spotyka się ze znajomymi, chodzi również na imprezy organizowane przez miasto np. koncerty. Potrafi posługiwać się komputerem, wyszukuje interesujące go wiadomości czy też ogłoszenia, w tym ogłoszenia o pracę. Często komunikuje się ze znajomymi za pomocą komunikatorów internetowych. Chciałby kiedyś założyć rodzinę i znaleźć pracę.

Dzięki udziałowi w Kręgach Wsparcia nawiązano współpracę z Centrum DZWONI w celu podjęcia działań w kierunku poszukiwania zatrudnienia adekwatnego do predyspozycji Adama. Podjęto szereg rozmów na temat przyszłości, zamieszkania, finansów, jak również zmobilizowano go do podjęcia leczenia okulistycznego. Dokonano zgłoszenia jego kandydatury do projektu „Aktywni niepełnosprawni – narzędzia wsparcia samodzielności osób niepełnosprawnych”, w ramach którego Adam będzie korzystał z pomocy asystenta do spraw prawnych i administracyjnych.

Kręgi Wsparcia pozwoliły Adamowi doprecyzować potrzeby i podjąć działania dotyczące jego bezpiecznej przyszłości.

Przyszłość zaczyna się dziś!

PSONI Koło Bytom

Mniej

Paulina

PSONI BYTOM

Paulina ma 20 lat, jest uczennicą klasy Przysposabiającej do Pracy Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego PSONI Koło w Bytomiu. Bardzo ważna jest dla niej rodzina, z którą mieszka – a szczególnie mama, która wspiera ją w dążeniu do zwiększenia aktywności oraz samodzielności.

Trudno jest jej wyobrazić sobie życie bez śpiewu i tańca, ma swój profil na platformie społecznościowej Tik Tok, na którym publikuje nagrane przez siebie filmy. Chciałaby być piosenkarką lub aktorką, interesuje się modą i makijażem. Lubi opiekować się swoimi zwierzętami – psem i kotami, które są dla niej bardzo ważne. Chętnie chodzi na spacery i koncerty. Jest towarzyska, ma kilku dobrych znajomych. Bardzo ważną dla niej osobą jest jej nauczycielka Dorota. Paulina w przyszłości chciałby założyć rodzinę.

Więcej

Dzięki udziałowi w Kręgach Wsparcia Paulina coraz chętniej organizuje sobie czas poza zajęciami szkolnymi oraz domem. Przed przystąpieniem do Kręgów wolała spędzać swój wolny czas samotnie, obecnie lubi spędzać aktywnie czas w grupie. Zaczęła brać udział w zajęciach taneczno-ruchowych. Systematycznie uczestniczy w zajęciach w Teatrze Tańca i Ruchu ROZBARK, gdzie tańczy w grupie INTEGRA.

Paulina miała bardzo złe nawyki żywieniowe. Skorzystała z cyklu indywidualnych spotkań z dietetykiem – poszerzyła wiedzę na temat konstruowania zdrowej diety, nauczyła się tworzyć listę zakupów oraz przygotowywać zdrowe i racjonalne posiłki. Powyższe działania zaowocowały utratą kilku kilogramów.

Dotychczas Paulinie towarzyszył ogromny lęk przed samodzielną jazdą autobusami komunikacji miejskiej, dlatego korzystała jedynie z transportu tramwajowego. Obecnie z powodzeniem porusza się samodzielnie autobusami na trasie pomiędzy domem a Ośrodkiem.

Niewątpliwą wartością dodaną jest dobra współpraca z mamą Pauliny, która wspiera i motywuje córkę do działania, pozwala współdecydować a nawet decydować w zakresie różnych obszarów życia codziennego, a przede wszystkim podejmuje konkretne kroki w kierunku zapewnienia bezpiecznej przyszłości córki.

Przyszłość zaczyna się dziś!

PSONI Koło Bytom

Mniej

Piotr

PSONI TARNÓW

Piotr ma 33 lata. Jest uczestnikiem WTZ PSONI w Tarnowie, gdzie został przyjęty po ukończeniu szkoły Przysposabiającej do Pracy SOSW w Tarnowie. Z zajęć korzysta 5 dni w tygodniu. Lubi uczęszczać na zajęcia, ma przyjaciół i uczy się nowych umiejętności. Porozumiewa się za pomocą słów, ale też gestów i mimiki.

Jego pasją jest muzyka i śpiew. Ma swoje ulubione zespoły. Jeśli tylko ma możliwość słucha muzyki oraz chodzi na koncerty, wyszukuje też informacje i ciekawostki o swoich ulubionych zespołach w internecie. Prowadzi też swoją „firmę”, ma zatrudnionych pracowników (kolegów z WTZ). Piotr lubi sport: tenis stołowy, gokardy, bieganie, jazdę rowerem a w ostatnim czasie chętnie spędza czas z przyjaciółmi na kręglach.

Więcej

 

Ważnymi osobami w jego życiu są rodzice, z którymi mieszka w Tarnowie. W weekendy lubi wyjeżdżać do brata Bartka mieszkającego w Rzeszowie, gdzie chętnie spędza czas z bratanicą Jagodą.
Z rodzicami chodzi na spacery, koncerty, do kina i teatru. Z przyjaciółmi rozmawia przez Messenger, pisze wiadomości. Z tatą jeździ na działkę i pomaga mu kosić trawę, ciąć i układać drewno, porządkować ogród.

Życie Piotra było i jest bardzo uporządkowane i aktywne. Rodzice mocno zaangażowani zawodowo i społecznie w prace w PSONI zapewniają mu szereg możliwości bycia aktywnym. Uczestniczy w różnych spotkaniach, wyjazdach, wyjściach. Ma wokół siebie rodzinę. Spotkania i działania Kręgów Wsparcia zmotywowały rodzinę do myślenia o przyszłości Piotra i zabezpieczenia na wypadek odejścia rodziców. Podjęte zostały rozmowy na temat uregulowań sytuacji prawno-finansowej Piotra. Rodzice widzą potrzebę uporządkowania spraw, które zależą od nich.

 

W trakcie rozmów okazało się, ze Piotr coraz bardziej jest zależny od obecności rodziców. Mimo, że mówi o przyszłości i samodzielnym życiu to zaczął źle reagować w sytuacjach, gdy ma wyjść gdzieś bez rodziców lub gdy mama nie nocuje w domu. Działaniem w ramach kręgów wsparcia było umożliwienie Piotrowi włączenie do Programu „Asystent osobisty osoby z niepełnosprawnością” – edycja 2022. Od lutego 2022 r. Piotr ma wsparcie asystenta osobistego osoby z niepełnosprawnością. Wyjścia bez rodziców i możliwość podejmowania decyzji o spędzaniu czasu pomogło mu poczuć się bardziej niezależnym. Zaprzyjaźnił się z koleżanką z WTZ Edytą i wraz z innymi kolegami przy wsparciu asystentów spotykają się często na kręglach, wychodzą na koncerty, do teatru i kina, już bez rodziców. Chętnie planuje swój czas wolny.

Wokół Piotra jest tworzony kręg wsparcia czyli: przyjaciółka Edyta, brat Bartek z rodziną, kuzyn Łukasz z rodziną, pracownicy WTZ, asystent osobisty Janina, koledzy z WTZ i mieszkań wspieranych.

Przyszłość zaczyna się dziś!

 

PSONI Koło Tarnów

Mniej

Dominika

PSONI ZGIERZ

Dominika, ma 37 lat i mieszka w Zgierzu razem ze swoimi rodzicami.  Jest uczestniczką Środowiskowego Domu Samopomocy, a dodatkowo pracuje w kawiarni Cafe&Bistro „U Tkaczy”. Praca ta sprawia jej wiele satysfakcji i radości. Jak sama twierdzi dzięki niej może się rozwijać. Jest osobą bardzo skromną i spokojną. Ale lubi podróżować, zwiedzać i odkrywać nowe miejsca.

To właśnie Dominika planuje bardzo skrupulatnie każdy wyjazd dla siebie i rodziny. A w wolnych chwilach lubi też malować i tworzyć prace plastyczne. Dominika pochodzi z katolickiej rodziny, wiara jest dla niej bardzo ważna, ma swoje zasady, których się wiernie trzyma i one wyznaczają jej również zasady życia. Bardzo duże znaczenie w życiu Dominiki odgrywa praca, gdzie podejmuje się wyzwań i na co dzień pokonuje swoje trudności. Wspierana przez asystentkę Renatę, Dominika nie ma już oporów przed kontaktem z klientem kawiarni i jego obsługą, nawet tych znanych z pierwszych stron gazet lub telewizji.

Więcej

 

Dzięki udziałowi w Kręgach Wsparcia otworzyła się, jest bardziej śmiała, zaczęła przejawiać inicjatywę, chętniej organizuje sobie czas poza pracą i poza domem. Dzięki współpracy z Ośrodkiem Kultury i naszych zorganizowanych wyjść kręgowych, Dominika jest w stanie wybrać się do MOK -u samodzielnie z koleżanką i uczestniczyć w wydarzeniu kulturalnym, co jeszcze kilka miesięcy temu nie było możliwe z jej strony. Potrafi samodzielnie wyszukać wydarzenie w Internecie, zakupić bilety, dotrzeć samodzielnie na miejsce. To ogromny skok w rozwoju jej samodzielności. Działania podjęte przez specjalistów spowodowały, że Dominika coraz chętniej podejmuje inicjatywę, dba o podtrzymywanie kontaktu z Moniką, koleżanką z poprzedniej pracy. Dominika przede wszystkim otworzyła się na kontakty międzyludzkie, chętniej wychodzi z domu. Teraz zdecydowanie bardziej jest aktywna, chętnie podejmuje się nowych wyzwań.

Dominika dotychczas odczuwała bardzo duży stres przed samodzielnymi zakupami, unikała wszelkich samodzielnych aktywności poza domem, kontakt z ekspedientką, moment płacenia i wydawania reszty, paraliżował ją. Dzięki pracy specjalistów, licznym rozmowom z rodzicami, postawa całej rodziny zmieniła się. Rodzice dają obecnie Dominice więcej swobody, większe pole do decydowania i nawet popełniania przy tym błędów. Współpraca również z asystentką dała oczekiwane rezultaty. Dominika wielokrotnie razem z koleżanką dokonuje planowych zakupów w ramach wykonywanej pracy, co ogromnie cieszy rodziców, a wcześniej „było nie do pomyślenia”. Teraz to Dominika zgłasza w domu chęć wyjścia na zakupy. Jest to dużo odciążenie rodziców i trening kompetencji społecznych.

 

 

Ważną osobą w życiu Dominiki jest asystentka Renata. Na co dzień Renata wspiera Dominikę w wypełnianiu jej obowiązków zawodowych, jest wsparciem emocjonalnym, pomaga przezwyciężać trudności związane z obsługą klientów w kawiarni, motywuje do dokonywania samodzielnych zakupów w ramach pracy, ale również wspiera w różnych aspektach życia prywatnego Dominiki. Dopinguje do większej aktywności w życiu kulturalno-społecznym, podpowiada w zakupach odzieżowych, jest powierniczką wielu spraw.

Rodzice Dominiki bardzo docenili spotkania w ramach Akademii Rodzica, byli bardzo aktywni podczas zajęć z psychoterapeutką. Sami mówią, że spotkania te bardzo dużo im uświadomiły i dały do myślenia. Ciągle poszukują najlepszych rozwiązań na zabezpieczenie przyszłości Dominiki. Wspierają Dominikę w realizacji zamierzonych celów, motywują do działania, włączają Dominikę w wykonywanie czynności, które dotychczas odbywały się poza nią np. dokonywanie opłat, wypłacanie pieniędzy z banku, załatwianie spraw urzędowych. Rodzice pracują nad zwiększaniem samodzielności Dominiki, pozwalają decydować, dają więcej przestrzeni. Czują też większą gotowość na wprowadzanie zmian i podejmowanie kolejnych kroków ku bezpiecznej przyszłości ich córki. Przede wszystkim sami otwierają się na ludzi. Rodzice prowadzą rozmowy z siostrzeńcem na temat przyszłości Dominiki, nakreślają jakiego wsparcia będzie potrzebowała. Wspólnie pracujemy z Dominiką, aby przemogła swoją nieśmiałość i nawiązała bliższe relacje z kuzynem. Według rodziny jest to osoba, która mogłaby trzymać pieczę w przyszłości nad finansami Dominiki, wspierać ją w sprawach urzędowych i dbać o rachunki. Plan na przyszłość zrobiony, teraz wdrażamy go w życie.

 

PSONI Koło Zgierz

Mniej

Jerzy

PSONI TARNÓW

Jerzy jest uczestnikiem Warsztatu Terapii Zajęciowej PSONI w Tarnowie. Ma 57 lat. Mieszka z mamą w domu jednorodzinnym w Tarnowie. Ma siostrę przebywającą na stałe poza granicami kraju. Interesuje się sportem, śledzi wydarzenia sportowe (żużel, skoki narciarskie). Słucha muzyki polskich wykonawców i klasycznej. Chętnie uczy się tekstów i roli do przedstawień w WTZ. Lubi spacery i jazdę na rowerze.

Ważne w jego życiu jest chodzenie do Kościoła. Dużą rolę w jego życiu pełni przyjaciółka Magdalena, z którą chętnie spędza czas wolny. Szczególnym miejscem, będącym kołem zamachowym zmian jest  WTZ. Jerzy myśli – przyszłości – o zamieszkaniu w DPS PSONI, bo ma tam kolegów. Marzy o nauce języka włoskiego.

Jerzy jest silnie związany z matką, która ma duży wpływ na jego funkcjonowanie w domu i środowisku lokalnym. Matka jest osobą w podeszłym wieku – objęta jest wsparciem w ramach usług opiekuńczych – jednak jako matka osoby z niepełnosprawnością intelektualną nadal chce mieć kontrolę nad życiem dorosłego syna.

Więcej

Dzięki pracy środowiskowej, specjaliści kręgów wsparcia nawiązali kontakt z siostrą. Jerzy jest uczestnikiem WTZ i PSONI Koło w Tarnowie od wielu lat, ale dopiero pozyskane przez specjalistów w trakcie spotkań planistycznych informacje, dały inny obraz rodziny. Sprawami urzędowymi i finansowymi zajmuje się siostra na odległość lub podczas częstych przyjazdów do domu. Bieżące zakupy i prowadzenie gospodarstwa domowego spoczywa na matce i Jerzym. W tym zakresie matka ma raz w tygodniu usługi opiekuńcze. Specjaliści zaobserwowali duże potrzeby wsparcia Jerzego w codziennym życiu, które jednak spotykały się z oporem ze strony matki. Rodzina miała przeświadczenie, że codzienne sprawy ma pod kontrolą, a Jerzy dobrze sobie radzi. W miarę upływu czasu i po odbyciu spotkań ze specjalistami rodzina zaczęła zauważać potrzebę wsparcia. Przełamana została nieufność.

Efektem działań było przekonanie rodziny i objęcie Jerzego od lutego 2022 r. wsparciem przez asystenta osoby z niepełnosprawnością. Korzystając z różnych form aktywności Jerzy ma większy kontakt z kolegami z WTZ i poszerza grono swoich znajomych. Czuje się też spokojniejszy mając asystenta i wiedząc, że jest to osoba, która go wspiera w codziennym funkcjonowaniu oraz w rozmowach z matką i siostrą. Łatwiej jest mu spotykać się z kolegami i koleżankami po zajęciach. Chętnie bierze udział w wyjściach do kręgielni i na pizzę. Wsparcie asystenta zmobilizowało go również do systematycznych wizyt lekarskich i badań profilaktycznych.

 

Wokół Jerzego tworzony jest krąg wsparcia w którym jest: siostra Anna, przyjaciółka Magdalena, koledzy i koleżanki z WTZ oraz kadra WTZ, asystent osobisty Małgorzata, lekarz Pani Mariola, sąsiadka Małgorzata i lokalna społeczność parafialna.

Przyszłość zaczyna się dziś!

Wypracowany przez specjalistów Model Bezpiecznej przyszłości sprawdza się w każdej lokalnej społeczności. Daje szansę na samodzielne godne życie osób z niepełnosprawnością intelektualną.

#jestemwkregach

Koło PSONI Tarnów

Mniej

Michalina

Stowarzyszenie HORYZONT Goleniów

Michalina mieszka z rodzicami w Goleniowie, lubi zwierzęta i karwing. Bardzo by chciała, żeby jej rysunki dostrzegli inni. Praca nad przezwyciężeniem trudności, braku aktywności, bycia na „nie”  była skupiona na pokierowaniu jej osobą, by z jednej strony stwarzać jej okazję do częstych kontaktów z innymi osobami, a z drugiej strony by sytuacja ta dawała szansę możliwości realnego przeżycia sukcesu.

Niesamowicie skryta i skromna osoba, rozwinęła skrzydła. Michalina stawia pierwsze kroki w samodzielnym podejmowaniu decyzji, otwartość i nastawienie na świat jest zadecydowanie na “TAK”. Coraz częściej podejmuje nowe wyzwania i próbuje zupełnie nowych rzeczy. Udział  Michaliny oraz jej rodziny w szkoleniach oraz wielu warsztatach organizowanych w ramach Kręgów Wsparcia, pozwolił rodzinie otworzyć się na nowe wyzwania.

Więcej

 

Jeszcze niedawno Michalina w kontaktach z rówieśnikami, obcymi osobami byłą niepewna siebie, niepewna swoich działań. Funkcjonowanie w grupie sprawiało jej trudności. To obraz nieśmiałej dziewczyny o zaniżonym obrazie własnej osoby, który zdiagnozowali na samym początku współpracy specjaliści. To być może doświadczenia życiowe należały do trudnych i w konsekwencji doprowadziły do zmniejszania własnej aktywności, a co za tym idzie zamknięcia się w sobie. Terapeuci rozpoczęli pracę z całą rodziną.

Zaczęło się od wywiadu najpierw z mamą, potem z obojgiem rodziców. Stworzenie potencjału uczestnika. Z relacji najbliższych wynikało, że Michalina ma obawy przed nowymi sytuacjami a nawet lęki. Nie potrafi załatwiać spraw urzędowych, nie ma znajomych, ucieka się do przebywania w domu przy komputerze, a jej „wyskoki „poza domem są wyłącznie z psem.  Na proponowane spotkania zajęcia Michalina mówiła bądź odpisywała krótko „nie”, ”wszystko jest bez sensu” „nie bo ja tego miejsca nie lubię” etc.  Michalina do wielu aktywności „popychana” była przez mamę.

Michalina wspierana przez terapeutów i specjalistów ds. kręgów wsparcia, zachęcana była do udziału w zajęciach i warsztatach, które dobierane były zgodnie z jej zainteresowaniami (zrealizowane przy omawianiu potencjału uczestnika) na spotkaniach indywidualnych oraz grupowych – na początku z towarzystwem mamy. Poprzez wzmocnienie i wykazywane zrozumienie, praca skoncentrowana na osobie przyniosła efekty.
– proponowano  wykonywanie różnych prac plastycznych, pokazywanie swoich rysunków, opowiadanie o swoich pracach z carvingu a następnie umieszczenie tych prac początkowo w filmikach
– proponowano ćwiczenia w grupie, ogniska, zabawy z zakresu socjoterapii związane z przynależnością do grupy, budowaniem poczucia bezpieczeństwa, doskonaleniem komunikacji niewerbalnej (współpraca z asystentkami),
– zajęcia z psychologiem nad radzeniem sobie w trudnych sytuacjach /lękowych,
– stworzenie sytuacji wsparcia a jednocześnie przekazanie jej samodzielności za własne sprawy.

Zaufanie i poczucie bezpieczeństwa oraz zachęcanie do zajęć, zaczęły oddziaływać socjoterapeutycznie. Podczas realizacji spotkań wykorzystywane zostały różne metody, dostosowując je do tematu, umiejętności i aktywności Michaliny. Szczególnie rozmowy były skoncentrowane na niej, jej potrzebach.
Zajęcia w grupie, spotkanie z nowymi osobami współpracującymi w projekcie umożliwiały kontakt wzrokowy, emocjonalny i umożliwiało Michalinie obserwację innych ludzi. Krąg umożliwiał słuchanie i wypowiadanie się, kiedy przypadła kolej na Michalinę. Początkowo było trudno namówić Michalinę na formy aktywności Była bardzo wycofana. Emocje wyrażała płaczem. Jednak pozytywne uwagi od innych oraz wsparcie i zachęta, zmniejszyły te zachowania.

Po przełamaniu obaw i niepokojów chętniej wchodziła w nowe relacje z innymi. Sama zaczęła proponować spotkania, ogniska, wykazywała chęci do indywidualnych i grupowych spotkań. Uczestniczy w zajęciach, zabawach, warsztatach z taką różnicą, że jest bardziej otwarta, wyraża dużo łatwiej co czuje, kiedy nie ma na coś ochoty zachowuje się asertywniej nie rezygnując całkowicie z zajęć-zajmuje się wówczas inną czynnością.


Właściwy klimat, postawa osób dorosłych ich wsparcie  jest w stanie wyzwolić wiarę we własne siły oraz wpłynąć na zmianę jego nastawienia do pokonywania trudności.

Stowarzyszenie HORYZONT Goleniów

Mniej

Aleksander i Marek

PSONI Jarosław

Aleksander i Marek mieszkają w Jarosławiu. Mieszkają z rodziną, która ich wspiera w codziennym życiu. Obaj są bardzo potrzebni swoim rodzicom, którzy sami wymagają już pomocy przy wielu czynnościach.

Przystąpili do projektu “Bezpieczna Przyszłość”, uczą się samodzielności i odpowiedzialności za własne czyny. Praca w WTZ i grono życzliwych osób wokół zmieniły ich podejście do postrzegania świata.

Więcej

Aleksander ma 53 lata i mieszka w Jarosławiu z rodzicami. Interesuje się kolejnictwem, uwielbia oglądać wszystkie filmy temu poświecone, często odwiedza dworzec PKP i kupuje książki o takiej tematyce. Lubi rozwiązywać krzyżówki, oglądać telewizję, szczególnie teleturnieje i programy rozrywkowe, a także spacerować. 

Aleksander silnie związany jest ze swoją rodziną, zwłaszcza z mamą i siostrą Grażyną. Ma duże poczucie odpowiedzialności za rodzinę, ponieważ rodzice są w podeszłym wieku i wymagają pomocy. Olek nie miał świadomości jak ważną rolę odgrywa w rodzinie o czym mówi siostra: „nie do końca był świadomy, a także my jako rodzina jak ważną odgrywa rolę, a w szczególności w kontekście pomocy rodzicom”.  

Dzięki spotkaniom planistycznym ze specjalistami z kręgów wsparcia udało się stworzyć z Aleksandrem ścieżkę jego rozwoju. Naturalnym liderem  tych spotkań została siostra Grażyna.  „Nie wszyscy wierzyliśmy, że Olkowi uda się wprowadzić tak dużą zmianę w życiu. Drogę do udanego życia rozpoczął trafiając do Centrum DZWONI, a później konsekwentnie do kręgów wsparcia.”– mówi siostra Grażyna. 

Od stycznia 2020 r. Aleksander jest pracownikiem przedsiębiorstwa GPR Guma Plastik i Recykling sp. z o.o na stanowisku pomocniczego robotnika w przemyśle przetwórczym w niepełnym (połowa etatu) wymiarze godzin. Praca stała się głównym motorem napędowym do dalszych działań Olka. Nowe znajomości, nowi koledzy i możliwość pracy, pozwoliły Olkowi uwierzyć we własne możliwości.

Działania kręgów wsparcia zmotywowały Panią Grażynę do podjęcia rozmów z rodziną na temat bezpiecznej przyszłości brata. Efektem rozmów było sporządzenie przez rodziców testamentu poświadczonego notarialnie, w którym Aleksander dziedziczy dom rodzinny.

Olek odkąd przystąpił do kręgów wsparcia, częściej spotyka się z ludźmi. Chętnie korzysta też ze spotkań, zwłaszcza przypadły mu do gustu spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej, gdzie odbywają się projekcje filmowe. Od niedawna  zaczął też uczęszczać na zajęcia sportowe i doradczo–psychologiczne organizowane przez Klub Absolwenta WTZ.  Korzystając z różnych form aktywności Aleksander ma kontakt z kolegami z WTZ i poszerza grono swoich znajomych. 

Praca dodała Aleksandrowi wiary w siebie, otwartości, a jego samoocena wzrosła. Patrzy też optymistyczniej w przyszłość. W rozmowie ze specjalistką ds. rodzin Aleksander stwierdził: „jestem bardzo zadowolony ze swojego obecnego życia”. „Cała droga jego aktywności i korzystania z wiedzy i pomocy specjalistów, którzy z nim pracowali i pracują, pozwoliła Olkowi uwierzyć w siebie, nabrać pewności, że warto pracować, warto się dyscyplinować. Zrozumiał również, że przy jego schorzeniu bardzo ważne jest systematyczne leczenie”- wyjaśnia siostra Grażyna.  Aleksander przygotowuje się do samodzielnego życia przy wsparciu. Ma już zabezpieczenie mieszkaniowe i finansowe, wie na kogo może liczyć. Coraz częściej podejmuje decyzje i otwiera się na relacje z ludźmi.

Marek ma 49 lat. Mieszka z mamą i dzięki kręgom wsparcia zaczął się otwierać na innych ludzi i otoczenie. Dostrzega korzyści wynikające z nawiązanych kontaktów.

W rozmowach mama mówi: „Marek bardzo późno zaczął mówić, to były inne czasy. Nie było dostępu do logopedów i specjalistów, którzy mogli by pomóc Markowi. Syn bardzo niewyraźnie mówi, przez co izolował się od rodziny i  otoczenia. Nigdy nie chciał uczestniczyć w spotkaniach rodzinnych, nie spotykał również życzliwych osób w swoim życiu prywatnym i zawodowym. Nigdy nie trafił na takich ludzi jak teraz… którzy wierzą w Marka, mają do niego podejście i cierpliwość…”

„Marek nie posiadał żadnego dochodu. Nie miał pracy, renty ani innych świadczeń. Siedział całymi dniami w mieszkaniu i grał w gry komputerowe”. 

Proces zmiany Marka  rozpoczął się gdy trafił do Warsztatu Terapii Zajęciowej i w niedługim czasie do kręgów wsparcia. W pracowni produkcji podpałki ekologicznej K-Lumet poznał Pana Józefa- Instruktora. Jak mówi mama: „Pan Józef jest Marka guru”. To był jego przełom w relacjach z innymi ludźmi. 

Marek nie izoluje się już od kolegów z powodu zaburzeń mowy. Czuje się akceptowany w środowisku, w którym przebywa. Znaczącą rolę odegrał Instruktor WTZ, który był inicjatorem relacji oraz osobą wzmacniającą Marka na każdym etapie rozwoju społeczno-zawodowego. 

Spotkania planistyczne pozwoliły podjąć działania zmierzające do uzyskania renty i pracy zawodowej. Ponadto przygotowują Marka do samodzielnego życia przy wsparciu w przyszłości.  Wszystkie działania prowadzone są zgodnie z PSO- Planowanym Skoncentrowanym na Osobie.  

Dzisiejsze życie Marka wygląda zupełnie inaczej. Podjął prace w Zakładzie Aktywności Zawodowej, uzyskał rentę, ma kolegów w pracy, coraz chętniej uczy się nowych rzeczy np.: gotuje, uczy się obsługi pralki, bankomatu. Chętnie korzysta z różnych form aktywności proponowanych przez kręgi. Celem długoterminowym dla Marka jest inicjowanie i utrzymanie relacji z innymi ludźmi.

Koło PSONI Jarosław

Mniej

Dominik

PSONI JAROSŁAW

Dominik ma 31 lat i mieszka wraz z rodzicami w Jarosławiu. Jest uczestnikiem Środowiskowego Domu Samopomocy w Jarosławiu, w którym doskonali swoje umiejętności w pracowni poligraficzno-komputerowej oraz uczy się samodzielności.

Wraz z kolegami chętnie angażuje się w życie palcówki, bierze udział w przedstawieniach czy skeczach. Interesuje się szeroko rozumianym sportem. Jego ulubione dyscypliny to: piłka nożna, koszykówka, kolarstwo. Wraz z asystentem, panem Rafałem jeździ na wycieczki rowerowe.

Dominik jest czynnym kibicem Legii Warszawa, którą wspiera zarówno w telewizji, jak i na żywo! Kibicuje również lokalnym drużynom, przez co jest znany jako wierny kibic w jarosławskim środowisku sportowym.

Więcej

 

Poza sportem, uwielbia muzykę, przede wszystkim Hip-Hop ze sceny polskiego rapu. Interesuje się także tematyką religijną, chętnie czyta Biblię i książki o tematyce sakralnej.

Najważniejszymi osobami w życiu Dominika są jego rodzice, którzy są dla niego wzorem do naśladowania. Równie ważną osobą dla Dominika jest młodsza sistra Karolina. Otacza się gronem przyjaciół z którymi może dzielić swoje pasje.

Każdą wolną chwilę Dominik spędza na boisku. Hala MOSIR i Orlik są drugim domem Dominika. Wspólnie z kolegami gra w koszykówkę i inne gry zespołowe. Jest wiernym kibicem Klubu AZS Jarosław.

Marzeniem Dominika jest nauczyć się grać w piłkę nożną oraz osiągnąć wraz z drużyną jakiś sukces. Marzy o tym by zostać członkiem drużyny Sekcja sportowa PSONI Team. Udział w projekcie sprawił, że Dominik zyskał grono przyjaznych mu osób, nabrał pewności siebie i zaczął marzyć oraz podejmować nowe wyzwania.

Koło PSONI Jarosław

Mniej

Milena

PSONI BISKUPIEC

Dzięki życzliwym ludziom poznanym w projekcie Milena zyskała nowy dom, zmieniła środowisko. Poczyniła duże kroki w kierunku usamodzielnienia się. A krąg życzliwych osób chroni ją przed nieuczciwymi ludźmi. Wszystko to było możliwe dzięki specjalistom z Biskupca, którzy włączyli Milenę do projektu “Bezpieczna przyszłość osób z niepełnosprawnością intelektualną – testowanie modelu”.

Udział w projekcie sprawił, że Milena odzyskała wiarę w swoją osobę, nabrała pewności siebie. Dzisiaj samodzielnie robi zakupy, idzie do urzędu, banku czy innej instytucji. Zna swoje prawa i małymi kroczkami stara się je wyegzekwować od innych. Bierze czynny udział w życiu Warsztatu Terapii Zajęciowej w Biskupcu, a także w projekcie Kręgi wsparcia. Obecnie jest samodzielna, świadoma ryzyk, bogata w różne doświadczenia samodzielnie aktywnie szuka pracy na otwartym rynku pracy.

 

Więcej

Milena wczoraj i dziś, to dwie różne osoby. Gdy poznaliśmy Milenę, była osobą bardzo zamkniętą w sobie, unikała kontaktu z innymi ludźmi, sąsiadami. Zazwyczaj odmawiała pomocy, nawet od osób życzliwych. Nie akceptowała swojego wyglądu ani nie potrafiła pogodzić się z własnymi niepełnosprawnościami. Twierdziła, że ludzie zawsze oceniają ją po wyglądzie i z perspektywy jej widocznej niepełnosprawności.

Wielokrotnie odmawiała uczestniczenia w różnych wyjazdach, spotkaniach, aktywnościach. Opuszczała zajęcia w Warsztacie Terapii Zajęciowej. Sytuację pogarszały trudne relacje rodzinne z mamą i rodzeństwem. Wspierały ją głównie obce jej osoby, niestety nie zawsze uczciwe i bezinteresowne. Szukając akceptacji padała wielokrotnie ofiarą oszustw (kredyty, pożyczki dla innych osób).

Dzięki życzliwym ludziom poznanym w tym projekcie Milena przeprowadziła się ze wsi do miasta, zmieniła środowisko i otoczenie, gdzie czuła się źle, niebezpiecznie, gdzie była zależna od swoich sąsiadów np. w dojazdach do miasta na zakupy do lekarza. Obecnie dzięki dobrej współpracy z władzami Miasta Biskupiec kobieta otrzymała małe mieszkanie w mieście, które dzięki zaangażowaniu wolontariuszki z projektu oraz życzliwych ludzi z jej kręgu wsparcia zostało wyremontowane i dostosowane do potrzeb. Teraz jest bardziej samodzielna i niezależna od osób trzecich.  Sama robi zakupy, chodzi do fryzjera, lekarza czy umawia się ze znajomymi.

Dzięki Kręgom wsparcia Milena poczuła się bardziej atrakcyjną kobietą, znalazła wśród uczestników projektu swoją sympatię. Tworząc związek partnerski, pomagają sobie w życiu codziennym. Są dla siebie wsparciem w trudnych chwilach wspierają siebie nawzajem, przechodzą również różne kryzysy, cały czas uczą się życia w związku.

Systematyczne wsparcie specjalistów z projektu i WTZ umożliwiło Milenie uporządkowanie swoich spraw, związanych z olbrzymim zadłużeniem i egzekucją komorniczą. Kobieta uczy się racjonalnego planowania finansów i systematycznego spłacania długów. Wszystkie kłopoty finansowe, z którymi sobie sama nie radziła powodowały w niej załamania nerwowe. Dzisiaj wie, że może liczyć na grono przyjaciół, znajomych członków kręgu wsparcia i zwrócić się do nich o pomoc.

Specjaliści nadal pracują nad wzmocnieniem Pani Mileny, aby umiała poprosić o pomoc i wierzyła w bezinteresowność ludzi. Bardzo ją cieszy niesienie pomocy innym. Chce być normalnie traktowana, wielokrotnie powtarza, że nie jest ze szkła. Momenty, kiedy może to udowodnić i pomóc innym potrzebującym, bardzo ją uszczęśliwiają.  Spełniły się marzenia Pani Mileny dotyczące akceptacji, posiadania przyjaciół, mieszkania w mieście. Ma jeszcze jedno ważne marzenie – w przyszłości pragnie pracować i zarabiać pieniądze, usamodzielnić się w pełni.

Obecnie Pani Milenie uśmiech nie schodzi z twarzy.

Koło PSONI Biskupiec

Specjaliści kręgów wsparcia: Sylwia Kuciej, Agnieszka Brudzińska, Dorota Gocejn-Kulesz, Iwona Leszczuk, Piotr Bukowski

Z Panią Mileną rozmawiał: Piotr Bukowski.

Mniej

Ireneusz

PSONI Elbląg

Ireneusz to 37– letni mężczyzna z organicznym zaburzeniem osobowości uczęszczający do Warsztatu Terapii Zajęciowej PSONI Koło w Elblągu. Od początku swój pobyt w WTZ traktował jako miejsce relaksu i spotkań towarzyskich, gdzie miałby szansę znalezienia kompana do rozmów na tzw. „trudne tematy” z gatunku filmowych sensacji i horrorów, które go interesują. Zmiana i owszem mogłaby być, ale jeśli ktoś z otoczenia ją przeprowadzi… a i jeszcze wyjaśni jakie korzyści z nich Pan Irek mógłby mieć. „ A co ja z tego będę miał” – to częste pytanie padające z jego ust w sytuacjach wymagających podejmowania jakiegoś większego wysiłku z jego strony.

Więcej

Rodzina akceptowała potrzebę samodzielności i autonomii syna, niestety tylko w teorii. Przyjęła model funkcjonowania, w którym wyborów syna pilnują rodzice, terapeuci, instytucja PSONI. Elbląskie stowarzyszenie organizowało Irkowi dzień pracy, zajęcia w czasie wolnym, mieszkanie treningowe. Rodzice akceptowali wszystko w dobrej wierze i trosce o swego syna, ale również z niewielką wiarą we własne możliwości i sprawczość oraz „prawidłowe” wybory syna. Oczywiście o prawidłowości wyboru decydują osoby decyzyjne (rodzice, terapeuci), których opinia ma pierwszeństwo przed naturalnymi wyborami Irka.

Poprzez kompleksowe formy wsparcia kręgowego w oparciu o analizę potencjału i bieżących potrzeb w kooperacji z działalnością WTZ i funkcjonowaniem mieszkalnictwa treningowego proces zmiany następował ewolucyjnie zarówno u samego Irka jak i jego rodziny. Zdecydowanie pomagała duża aktywność i otwartość rodziców na proces edukowania, co skutkowało zmianą postrzegania syna oraz wzrostem sprawczości w dążeniu do jego zmiany. Zarówno mama jak i tata Irka brali udział w warsztatach, konferencjach, spotkaniach kręgowych, imprezach promocyjno – integracyjnych. Rodzina była i jest w stałym kontakcie ze specjalistami ds. rodziny i kręgów wsparcia, zgłaszała zapotrzebowanie i chętnie odpowiadała na potrzebę wsparcia ze strony psychologa, prawnika, dietetyka. Rodzice są coraz bardziej otwarci na nowe znajomości Irka, również z osobami odbiegającymi od pożądanego przez nich rysu osobowego. W coraz większym stopniu dostrzegają konieczność  dysponowania przez syna budżetem, którym gospodarowałby w oparciu o określony plan wydatków. Wcześniejsza troska o to, by większość pieniędzy nie była wydana na niezdrowe, wysoko przetworzone jedzenie została zastąpiona planem dietetycznym uzgodnionym na spotkaniu z dietetykiem, który jest na bieżąco monitorowany.

U samego Irka dostrzeżono większą samodzielność w dążeniu do zmian. Sam zaczął poszukiwać pracy, nakłonił mamę by mógł skorzystać z propozycji organizacji pozarządowych i wziął udział w rekrutacji beneficjentów do projektu. Odnowił znajomość z wujkiem prowadzącym sklep ogrodniczy od czasu do czasu pomagając  jemu w pracach porządkowych, magazynowych i biurowych.

Stał się bardziej aktywny w nawiązywaniu relacji interpersonalnych, otwarty na inne osoby, zaczął nawiązywać i podtrzymywać kontakt w sposób akceptowany społecznie, z czym wcześniej był problem. Bierność zamienił w aktywne planowanie i organizowanie własnego czasu np. na spotkania w sprawie  pracy. Irek brał udział we wszystkich spotkaniach kręgowych, konferencjach, imprezach integracyjnych, festynach promocyjnych, co pozwoliło mu nabyć pewności siebie i ogłady towarzyskiej, było doskonałą okazją do poznawania nowych osób i utrzymywania relacji interpersonalnych.

Irek zaczął w coraz większym stopniu wyrażać własne potrzeby wprost, a nie jedynie oczekiwać na wsparcie ze strony innych. Stara się  informować o sytuacjach problemowych, podejmuje próby znalezienia rozwiązania, jest otwarty na sugestie i propozycje osób trzecich, nawet gdy nie są zgodne z jego oczekiwaniami.

Otwarcie podejmuje rozmowy nt. swojej przyszłości. Zdaje sobie sprawę z upływu lat i procesu starzenia się rodziców. Wobec powyższego motywuje ich do podjęcia kroków zabezpieczających jego przyszłość. Aktywność na tym polu przyspieszyła deklarację rodziców odnośnie przeznaczenia wspólnego mieszkania po śmierci rodziców na mieszkanie wspomagane w którym Pan Irek przy wsparciu osób zinstytucjonalizowanych (PSONI) mógłby na miarę swoich możliwości i potencjału funkcjonować.

Koło PSONI Elbląg

Mniej

Tomasz

PSONI Jarosław

Dzięki spotkaniom planistycznym z rodziną, zaplanowane zostały działania w obszarach, w których należy pracować nad samodzielnością Tomasza, podejmować ważne życiowe decyzje. Spisany został przez mamę testament. Tomasz uświadomił sobie, że nadejdzie taki moment, w którym będzie mieszkał samodzielnie przy wsparciu brata. Wiele scenariuszy zostało już przepracowanych aby wzmocnić poczucie bezpieczeństwa Tomasza. Wiele jeszcze przed nami.

Tomasz ma 54 lata i mieszka w Jarosławiu z mamą. Jest osobą z reguły nieśmiałą i ugodową. Interesuje się motoryzacją. Lubi majsterkować przy swoim samochodzie. Ma bardzo dobre relacje z sąsiadami, których chętnie odwiedza i z którym wspólnie rozmawia o motoryzacji i naprawia samochody. Na co dzień pracuje w Ośrodku Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczym w Jarosławiu na stanowisku pracownik porządkowy.

 

Więcej

Tomasz silnie związany jest ze swoją rodziną, zwłaszcza z mamą. Pomaga jej w codziennym życiu np.: robi zakupy, opłaty, kosi trawę, naprawia drobne usterki. Zawsze może liczyć na wsparcie brata Jacka i jego rodziny.

Działania kręgów wsparcia zmotywowały mamę do podjęcia rozmów z rodziną na temat bezpiecznej przyszłości jej syna. Efektem rozmów było sporządzenie przez mamę testamentu poświadczonego notarialnie oraz deklaracja brata, że po odejściu mamy będzie wspierał Tomka w samodzielnym życiu. Ponadto Tomasz uświadomił sobie, że nadejdzie taki moment, w którym będzie mieszkał samodzielnie przy wsparciu brata. Ta świadomość pozwoliła mu na podjęcie działań zmierzających do nauki samodzielności.

Dzięki spotkaniom planistycznym zostały zaplanowane działania w obszarze, których należy pracować nad samodzielnością Tomasza min. umiejętność korzystania z telefonu komórkowego, zwiększenie decyzyjności, wyrażania swojego zdania, umówienie się na wizytę lekarską, dbania o wygląd zewnętrzny. Stworzył się krąg wsparcia Tomka, do którego należy rodzeństwo – bracia oraz bratankowie, którzy wspierają Tomasza w wszelkich kwestiach informatycznych i telekomunikacyjnych.

W kręgu wsparcia jest również Centrum DZWONI i trener pracy oraz psycholog, którzy wspierają Tomasza w miejscu pracy.  Specjalistyczny Psychiatryczny Zespół Opieki Zdrowotnej – oddział dzienny wraz z terapeutami i pielęgniarkami jest miejscem, w którym Tomasz czuje się bezpieczny.

Tomasz przygotowuje się do samodzielnego życia przy wsparciu. Ma już zabezpieczenie mieszkaniowe i finansowe, wie na kogo może liczyć w rodzinie i w swoim otoczeniu.

 

Koło PSONI Jarosław

Specjaliści kręgów wsparcia: Irmina Trojnar, Elżbieta Wojciechowska, Klaudia Marchwiany

Mniej

Anna

PSONI Gdańsk

Obowiązki jakie spoczywały na Annie okazały się być mocno angażujące i wymagające od niej rezygnacji z własnych potrzeb. Dzięki Kręgom Wsparcia pojawiły się nowe szanse i możliwości. Anna została lokatorką mieszkania ze wsparciem, teraz jest uśmiechnięta, otwarcie wyraża swoje zdanie i decyduje na co ma ochotę.

Anna pierwszy raz usłyszała o kręgach wsparcia w listopadzie 2018 roku. Sama przyszła na pierwsze spotkanie informacyjne o projekcie. Specjaliści ds. kręgów wsparcia przedstawili Ani cel i ideę projektu nieśmiało wyraziła chęć uczestnictwa w przedsięwzięciu. Przekonała ją perspektywa nawiązania nowych znajomości i spędzanie czasu w gronie nowopoznanych przyjaciół.

Anna dała się poznać jako młoda pracująca kobieta godząca obowiązki wynikające nie tylko z pracy, ale też uczestnictwa w ŚDS oraz wspierania rodziców w prowadzeniu domu. Wolny czas spędzała na oglądaniu seriali oraz czytaniu książek.

Więcej


Kolejne etapy pracy i zawężenie współpracy ze specjalistami wspierającymi Annę w codziennym funkcjonowaniu pozwoliły na przeprowadzenie dogłębnego wywiadu środowiskowego. Obowiązki jakie spoczywały na Annie okazały się być mocno angażujące i wymagające od niej rezygnacji z własnych potrzeb. Rodzice z powodu własnych trudności i zaufaniu nieodpowiednim osobom zawiązali niekorzystne zobowiązania finansowe. Rodzina próbując rozwiązać swoje problemy obarczyła też nimi Annę. Priorytetami stały się tylko potrzeby rodziców i konieczność spłaty zaciągniętych zobowiązań finansowych. Tym samym Anna zaniedbała przede wszystkim własny dobrostan.

Działania wspierające Annę zaowocowały spotkaniami tzw. zespołów planistycznych. Stały się one fundamentem do budowania kręgu wsparcia. Pierwszy zespół wokół Anny składał się ze specjalistów, pracujących w miejscach do których uczęszczała, tj. kierownik ŚDS, trenerka pracy, psycholożka, terapeuta, pracowniczka socjalna i prawnicy. W spotkaniach razem z Anną obecny był jej ojciec. Pierwsze zadania jakie wynikały z kierunku nadanego przez rodzinę zmierzały do zabezpieczenia finansowego Anny poprzez rozwiązanie niekorzystnych umów.
Chociaż pieniądze szczęścia nie dają to zdecydowanie brak zadłużeń daje poczucie spokoju. A bezpieczny sen może wynikać z możliwości zasięgnięcia porady prawnej przed podpisaniem niejasnej dokumentacji.

To co wydawało się beznadziejną sprawą i pochłaniało całą energię Anny zostało przy wsparciu życzliwych osób wyjaśnione. Pojawiły się nowe szanse i możliwości. Została lokatorką mieszkania ze wsparciem. Swoje zarobki uczy się rozdzielać na wydatki. Może liczyć na wsparcie również asystentek. Mając wolny czas u Anny pojawiła się motywacja do eksplorowania otoczenia. Zainteresowała się ofertą klubu sąsiedzkiego Cafe Albert w swojej dzielnicy. Dzięki uprzejmości animatorki lokalnej dołączyła do grupy rysowniczej. I to całkiem innej niż znała wcześniej. W Albercie owszem się rysuje, ale podczas spaceru z dużą uważnością na otoczenie. Tak małymi krokami Anna zaczęła rozwijać swoje dotąd nieznane pasje. W czasie wolnym układa piosenki, ogląda filmy i tworzy prace plastyczne. Przy wsparciu asystentki uczy się korzystać z atrakcji jakie zapewnia Gdańsk. A każdą przyjemną chwilę dokumentuje robiąc zdjęcia, które wywołane zbiera do albumu. Zmiany, stopniowo, zaszły na wielu obszarach, Anna zaczęła także interesować się wyglądem. Po wskazówkach udzielanych przy kawie z wolontariuszką zaczęła zwracać uwagę na rozmiar odzieży oraz schludny wygląd. Otwarcie wyraża swoje zdanie i decyduje na co ma ochotę.
Teraz Annę w weekend można spotkać w oceanarium lub kinie z ogromnym uśmiechem na twarzy. Zapytana jak mija jej czas odpowie „Dobrze. Byłam u rodziców pomóc posprzątać i zanieść upieczone z wolontariuszką babeczki”.

Koło PSONI Gdańsk
Specjaliści kręgów wsparcia: Agata Ciosmak, Urszula Sokalska, Magdalena Kowalska

Mniej

Krzysztof

PSONI Elbląg

Krzysztof uwielbia jeździć na rowerze, mieszka w Elblągu w mieście, które dobrze zna w swoim domu rodzinnym w którym czuje się bezpiecznie w gronie życzliwych mu osób. Dzięki rodzicom i bratu, jest bardzo samodzielny i zaradny, kręgi wsparcia pozwoliły nawiązać nowe przyjaźnie. A praca, którą wykonuje stała się jego największą pasją.

Krzysztof mieszka w Elblągu, jest bardzo towarzyski i otwarty na nowe wyzwania. Ukończył szkołę podstawową w Przezmarku – pamięta, jak jako mały chłopiec dojeżdżał autobusem. Krzysztof wychowywał się z bratem, który był dla niego najlepszym przyjacielem. Łączyła ich szczególna więź. Zarówno rodzice, jak i Artur, wnieśli do życia Krzysztofa dużo miłości, zrozumienia i cierpliwości, kształtując go na samodzielnego, pomocnego, otwartego mężczyznę.

Więcej

Po śmierci rodziców Krzysztof mieszkał z bratem i jego żoną. Brat Artur i jego żona Wanda wspierali Krzysztofa; chcieli, by był jak najbardziej samodzielny: jeździł na rowerze, znał miasto i najbliższe otoczenie, potrafił używać telefonu. Dzieci pani Wandy zaangażowały się w jego życie równie mocno – pan Krzysztof zaczął pracę w ich sklepikach osiedlowych. Ponieważ jest on pracowity i ceni sobie dorosłość – praca ta stała się dla niego bardzo ważna.

W 2013 roku brat Krzysztofa zmarł na skutek choroby. W tym czasie niezwykłe wsparcie okazała mu bratowa oraz jej dorosłe dzieci. Wszyscy wspierali się wzajemnie i układali swoje życie na nowo. Krzysztof jako jedyny mężczyzna w domu, stał się bardziej obowiązkowy, starał się pilnować zasad i pomagać w gospodarstwie domowym w miarę swoich możliwości. Trudne wydarzenia w jego życiu sprawiły jednak, że niemal zrezygnował z kontaktów społecznych na rzecz rodziny.

Dwa lata temu, zachęcony przez kadrę Środowiskowego Domu Samopomocy, Krzysztof rozpoczął nowy etap w swoim życiu. Przy wsparciu Pani Marty terapeutki z ŚDS, Pani Eli – pracownika socjalnego MOPS zdecydował się spotkać i porozmawiać o tym czym są Kręgi Wsparcia, o tym jakie ma marzenia, co jest dla niego w życiu ważne, na kim może polegać. Oprócz rozmów organizowaliśmy dużo wyjść w środowisko otwarte, spotkań kręgowych, spotykaliśmy się również wyłącznie w swoim gronie. Podczas takich spotkań pan Krzysztof zaczął coraz bardziej się otwierać, zadawać pytania, inicjować kontakty. Zrozumiał, że choć jego udział w życiu najbliższej rodziny jest bardzo ważny, ma także prawo do zawierania przyjaźni i spędzania czasu wolnego w gronie znajomych.

Obecnie Krzysztof i jego rodzina przygotowują się do uregulowania wszelkich spraw majątkowo-mieszkaniowych. Krzysztof rozpoczął też bardzo dobrą współpracę ze swoim pracownikiem socjalnym z MOPS, jest z nim w stałym kontakcie i chętnie korzysta z porady. Krzysztof poznał nowe miejsca – klub Dobre Miejsce, Tawernę Tortuga – gdzie chodzi pograć w tenisa stołowego czy porozmawiać z kolegami i będzie tam się czuł bezpiecznie.

Krzysztof jest bardzo aktywny społecznie, angażuje się w każde powierzone mu zadania. Dzieli swój czas na uczestnictwo w ŚDS, spotkania w ramach Kręgów Wsparcia oraz pracę w sklepie. Dodatkowo jest zaangażowany w inne zajęcia, które sprawiają, że się spełnia. Regularnie korzysta z telefonu komórkowego i internetu; ma duże grono osób znajomych i wspierających, z którymi może się kontaktować poprzez rozmowy telefoniczne lub komunikator. Jest inicjatorem rozmów telefonicznych, odwiedzin u znajomych czy różnych spotkań towarzyskich. Chętnie dzieli się z innymi ciekawymi nowinkami znalezionymi w sieci. Uwielbia jeździć na rowerze, porusza się na nim po całym mieście. Praca jest jego największą pasją. Marzy o tym, by kiedyś móc pracować na pełny etat. Dąży do tego małymi krokami. Chce też poznawać nowych ludzi i mieć wielu przyjaciół. Dzięki życzliwości członków kręgu wsparcia rodzinie i przyjaciołom, którzy go wspierają Krzysztof mieszka w Elblągu, w mieście które dobrze zna, w swoim domu rodzinnym w którym czuje się bezpiecznie.

Koło PSONI Elbląg
Specjaliści kręgów wsparcia: Marta Sulińska-Dudzik, Milena Mazanowska, Aleksandra Kojtych, Dariusz Piwcewicz,

Mniej

Justyna

PSONI Ostróda

Dzisiaj Justyna nie wstydzi się swojej niepełnosprawności. Chętnie wychodzi z domu, odwiedza znajomych, potrafi samodzielnie załatwić wszystkie sprawy w urzędzie. Justyna podjęła naukę języka angielskiego, co dało jej możliwość wyjazdu do Chorwacji z projektu ,,Przekraczając granice (…)”. Justyna bardzo chciałaby podjąć pracę w Stowarzyszeniu PSONI jako pomoc nauczyciela w przedszkolu.

Justyna jest uczestniczką Warsztatu Terapii Zajęciowej w Ostródzie. Od pięciu lat uczestniczy w zajęciach grupy teatralnej ,,Przebudzeni”, gdzie nauczyła się panować nad swoimi emocjami. Warsztaty teatralne pozwoliły na pokazanie jaka jest naprawdę, wzmocniły jej samoocenę. Nauczyła się obcowania z rówieśnikami, potrafi rozwiązywać konflikty bez pomocy terapeuty. Stara się panować nad swoim wybuchowym charakterem. W dużej mierze to zasługa specjalistów: Moniki i Darka, którzy prowadzą tą grupę.

Więcej

Praca specjalistów z WTZ z Justyną oraz matki pozwoliła na wyciszenie wielu nieporządanych zachowań. Stała się bardziej pewna, uwierzyła w siebie, w swoje umiejętności.

Dodatkowo Kręgi Wsparcia pozwoliły wzmocnić wiarę w siebie oraz poprawić poczucie własnej wartości oraz pewność siebie. Dzisiaj Justyna nie wstydzi się swojej niepełnosprawności. Chętnie wychodzi do sklepów, do urzędów, banku czy jakiejś innej instytucji. Zna swoje prawa i stara się je wyegzekwować od innych. Niewątpliwie stało się to też dzięki przystąpieniu do Self-Adwokatów. Justyna bierze czynny udział w życiu Warsztatu Terapii Zajęciowej, a także w projekcie Kręgi Wsparcia.

Zawsze była osobą bardzo cichą, spokojną, pełną kompleksów. Nigdy nie wierzyła w swoje możliwości, umiejętności, bała się wszelkiej aktywności, ponieważ obawiała się porażki, krytyki ze strony kolegów i koleżanek. W relacjach z rówieśnikami, źle odbiera ich uśmiechy, ciche rozmowy czy spojrzenia, uznawała za objawy odrzucenia lub wyśmiewania. Często takie sytuacje doprowadzały ją do płaczu, niekiedy histerii i konfliktów z innymi. Wszystkie te obszary zostały już przepracowane ze specjalistami różnego szczebla. Dawne nawyki zostały wyeliminowane a współpraca i otwartość to podstawa codziennego funkcjonowania Justyny w grupie.

Justyna podjęła również naukę języka angielskiego, co dało jej możliwość wyjazdu do Chorwacji z projektu ,,Przekraczając granice (…)”. W trakcie wyjazdów rodzinnych do różnych części Europy, Justyna ma możliwość ćwiczenia swoich nowych umiejętności językowych. W czasie pandemii nie mogła uczestniczyć w zajęciach systemem stacjonarnym, więc uczyła się online. Nauka języka sprawia jej dużo satysfakcji.

Matka, jak wielu innych rodziców, przez wiele lat przejawiała postawę wyręczającą swoje dziecko. Ostatni okres, w którym Justyna uczestniczyła w działaniach oferowanych przez WTZ oraz różnych projektach wzmacniających samostanowienie i uspołecznienie – przyniósł pewną zmianę w poglądach i postawie mamy. Cieszy się z coraz większej niezależności i samodzielności córki.

Dzięki modelowi ,,Bezpieczna Przyszłość” – usługi asystenta pomogły podnieść jej poziom autonomii osobistej i społecznej. Zatrudniony asystent wspiera ją w niektórych sytuacjach życiowych, w szczególności podczas nieobecności rodziców w samodzielnym mieszkaniu. Justyna zostaje w mieszkaniu sama nawet na tydzień, gdy matka wyjeżdża do męża mieszkającego za granicą. Radzi sobie świetnie, czasami potrzebuje upewnienia się, że robi wszystko dobrze. Wtedy dzwoni do asystenta lub spotyka się z nim. Duże zaangażowanie widać też u pani Agnieszki (najbliższej sąsiadki), która chętnie wspiera Justynę, gdy ta zostaje sama w domu. To jest dobry przykład pomocy sąsiedzkiej.

W trakcie prowadzonych rozmów i wywiadów z członkami rodziny oraz Justyną okazało się, że wizja rodziny na temat jej przyszłości różni się od wizji samej zainteresowanej. Dziewczyna chciałaby po śmierci bliskich zostać w miejscu zamieszkania, a nie wyjeżdżać do siostry za granicę kraju. Dzięki naszemu zaangażowaniu, obecnie rodzina zaakceptowała wybory Justyny i ustalono, że będzie ona mieszkać w swoim obecnym mieszkaniu, które jest jej własnością.

W przyszłości Justyna będzie miała wsparcie także ze strony brata przyrodniego (syna z pierwszego małżeństwa męża pani Teresy) oraz od swojego partnera oraz od Dawida, który jest osobą z niepełnosprawnością intelektualną. Związek ich trwa 12 lat. W przyszłości chcą być razem, zawrzeć związek małżeński, zamieszkać wspólnie. Justyna weekendy spędza ze swoim chłopakiem, wychodząc na koncerty, do kina, kościoła oraz na spacery. Wspólnie uczestniczą w wyjazdach rodzinnych i spotkaniach z przyjaciółmi.

Justyna bardzo chciałaby podjąć pracę w Stowarzyszeniu PSONI jako pomoc nauczyciela w przedszkolu. Chce być niezależna finansowo. Bierze przykład z swojego partnera Dawida, który już od kilku lat pracuje jako pomoc nauczyciela i jest w pełni niezależny. Uczestnictwo w modelu ,,Bezpieczna przyszłość” pokazało, iż wsparcie specjalistów, koalicji, a zwłaszcza krąg zaufanych ludzi wokół Justyny, pozwolą na pozostanie jej w środowisku lokalnym oraz dadzą szansę na samodzielne życie w miejscu, które jest dla niej najważniejsze i bezpieczne.

Koło PSONI Ostróda
Specjaliści kręgów wsparcia: Marta Wiśniewska-Żygo, Aneta Lis, Dorota Bugaj, Sylwia Ciszewska.

Mniej

Marcin

Stowarzyszenie HORYZONT Goleniów

Bierne odbieranie tego co ma do zaoferowania Marcinowi otoczenie, zmieniło się na inicjatywę w budowanie relacji z ludźmi i dzielenie z nimi swojej pasji jaką jest historia. Nowa znajomość pozwoliła rozwinąć hobby i wspólnie zwiedzać historyczne miejsca Polski.

Marcin od zawsze miał wielką pasję jaką jest historia oraz podróże. Marcin z dobrym poczuciem humoru i małą wiarą, że można poznać ludzi z podobnymi zainteresowaniami, zaczął otwierać się na otaczający go świat i nowe możliwości.

Pierwszym krokiem były wyjścia integracyjne uczestników kręgów wsparcia i specjalistów z Projektu “bezpieczna przyszłość”. W przyjacielskiej atmosferze, bez nadzoru rodzica Marcin zaczął mówić o sobie i swoich potrzebach. Sam aranżował kolejne wyjścia dla relaksu i potrzebę rozmowy z nowymi znajomymi. Znalazł swój ulubiony lokal na piątkowe spotkania, zaprzyjaźnił się z właścicielami lokalu, przestał obawiać się otoczenia.  Nieświadomie wypracował sobie krąg osób i wyszedł ze “swojej skorupki”. Strefa komfortu poszerzała się niezauważalnie przez Marcina.

Więcej

Krokiem milowym w pracy z kręgami była wizyta na seminarium Pana Wojciecha Jandy ze Stowarzyszenia “Biały Grosz”. Początkowo został wprowadzony przez specjalistę ds. rodzin kilkoma informacjami o Marcinie i projekcie w jakim bierze on udział. Nasz goleniowski pasjonat historii, przewodnik po rodzinnym mieście Marcina już po pierwszych 30 minutach wiedział, jak może wesprzeć pracę Bezpiecznej Przyszłości. Osobiście w trakcie seminarium zaproponował Marcinowi, aby wspólnie oprowadzili wycieczkę po Goleniowie a w przyszłości by Marcin sam mógł to robić.  Pierwszy spacer ulicami Miasta Marcin zrobił w gronie mamy, Wojtka i specjalisty. Zostały przekazane mu zdjęcia starego Goleniowa, rekwizyty z lokalnych wykopalisk.  Następnie, po przygotowaniu się merytorycznie, zaprosił wszystkich uczestników kręgów wsparcia na wspólne zwiedzanie. Znajomość Marcina z Wojtkiem trwa nadal w formie wspólnych wypadów na odkrywanie historii innych miast Województwa.

Marcin skończył 40 lat, miał swoje stałe przyzwyczajenia niekoniecznie korzystnie wpływające na jego życie. Rutyna dnia codziennego obejmowała pracę w Zakładzie Aktywności Zawodowej w Goleniowie i popołudnia spędzane w domu. Początkowo był wycofany i przekonany, że niewiele może się zmienić w jego życiu choć wielokrotnie zadawał pytanie: co będzie, gdy zabraknie mamy. Spędzał czas z kręgiem znajomych ze Stowarzyszenia Światło w Goleniowie, ale sam nie inicjował zawierania nowych znajomości.

Motorem napędowym w wielu działaniach była i jest mama Marcina – Pani Barbara. Ogrom opieki oraz pracy jaką włożyła ona w syna, spowodował u niego bierne podejście do wielu aspektów a także życie pod parasolem bezpieczeństwa mamy. Dzięki kręgom wsparcia i uczestnictwie całej rodziny w projekcie „Bezpieczna Przyszłość” wszystko się zmieniło.

Wrażenia Marcina po pierwszym zwiedzaniu Goleniowa w roli Przewodnika

Marcin zrozumiał, że więcej wysiłku należy wkładać w budowanie relacji z ludźmi a pasje można rozwijać również poza własnym pokojem. Jest już na etapie, gdzie sam potrafi zaproponować wyjście na kawę lub zapytać o wyjazd na mecz a jego historyczne pasje dzięki szerokiemu kręgowi wsparcia są rozwijane. Marcin ma za sobą już pierwsze wycieczki po Goleniowie jako przewodnik, jego znajomość historii miasta wywiera ogromne wrażenie na nas wszystkich.

Stowarzyszenie HORYZONT Goleniów
Specjaliści kręgów wsparcia: Kamila Tuszyńska, Elwira Borecka, Michał Mazurczak

Mniej

Mariusz

PSONI Suwałki


Mariusz interesuje się historią, zwłaszcza wojenną oraz grafiką. Lubi poznawać ludzi innych kultur i ich zwyczaje.Rozwija swoje umiejętności w rysunku i grafice komputerowej. Bierze udział w konkursach i wygrywa je. Tworzy ciekawe ilustracje graficzne i zaczął pisać książkę. Chce też stworzyć komiks na temat kręgów wsparcia a my pomożemy w jego publikacji.

Mariusz ma 32 lata, mieszka wraz z rodzicami i babcią w domu jednorodzinnym w Suwałkach. Jest osobą niepełnosprawną intelektualnie z wadą słuchu w stopniu głębokim, z uszkodzeniem CUN i cechami autyzmu. Uczęszcza na zajęcia do ŚDS w Suwałkach. W kontaktach z innymi jest nieśmiały, ma trudności ze zrozumieniem kierowanych do niego słów, należy mówić bardzo głośno i wolno. Jego mowa również jest niewyraźna, co utrudnia kontakt.

Lubi wyjścia do kina, na siłownię i basen. Uwielbia spacery i wycieczki. Jest bardzo oczytany i zorientowany w literaturze historycznej, zwłaszcza wojennej. Lubi poznawać ludzi innych kultur i ich zwyczaje.

Więcej

Rodzina przystąpiła do projektu „bezpieczna przyszłość” z troski o dalszy los syna, chcąc zabezpieczyć mu przyszłość. Podjęła działania integracyjne z innymi osobami i rodzinami. Rodzice uczestniczyli w wielu spotkaniach grupowych i indywidualnych ze specjalistami oraz w warsztatach edukacyjnych. Korzystali ze wsparcia psychologa i prawnika. Wymieniali się własnymi doświadczeniami z innymi, dużo rozmawiali. Wspierali się nawzajem, aktywnie współtworzyli grupę samopomocową rodziców. Byli dla innych przykładem godnym naśladowania. Jako pierwsi najlepiej rozumieli istotę założeń modelu. Wprowadzili w swoje życie dużo zmian, które realnie przyniosły dobry skutek. Zadbali o zdrowe odżywianie syna i całej rodziny oraz odpowiednią dla rodziny aktywność. Tata dwa razy w tygodniu zaczął jeździć z Mariuszem na basen i siłownię i często chodzą na spacery. Założyli dla syna konto oszczędnościowe, na które wpływa jego miesięczna renta socjalna oraz zabezpieczyli go pod względem mieszkaniowym. Ciocia przekazała notarialnie swój majątek Mariuszowi w celu zabezpieczenia jego przyszłości. Obecnie rodzina, choć jest obarczona wieloma problemami i obciążeniami w związku ze sprawowaniem opieki nad obłożnie chorą babcią, nadal wzajemnie się wspiera.

W trakcie spotkań ze specjalistami i asystentami a także na zajęciach warsztatowych uczy się rożnych programów graficznych, przez co rozwija się dalej w rysunku i grafice komputerowej. Zaczął brać udział w różnych konkursach i zdobywać nagrody np. z okazji Dnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. Obecnie tworzy ciekawe ilustracje graficzne i zaczął pisać książkę. Chce też stworzyć komiks na temat kręgów wsparcia a my pomożemy w jego publikacji.

Poprzez wspólne spotkania i wyjścia stał się bardziej śmiały, otwarty i mniej skrępowany. Wzrosło również poczucie jego własnej wartości a przede wszystkim rozwinął swój talent graficzny, co dobrze wróży na przyszłość.

Koło PSONI Suwałki
Specjaliści kręgów wsparcia: Edyta Popko, Wiesława Kwaterska, Krzysztof Jurewicz

Mniej

Marcin

PSONI Nidzica

Marcin ma 27 lat, dzięki ścisłej współpracy pracowników socjalnych ze specjalistami kręgów wsparcia układa sobie nowe życie, na miarę swoich możliwości w przyjaznym mu otoczeniu.  Historia Marcina jak wiele naszych historii budowania kręgów wsparcia jest burzliwa. Marcin do 2019 roku był uczestnikiem WTZ i mieszkał w mieszkaniu treningowym. Utrzymywał kontakt z rodzicami, którzy z wielu powodów nie chcieli, żeby z nimi razem mieszkał. Współpracował ze specjalistami kręgów wsparcia oraz kadrą PSONI, uczył się samodzielności, podejmowania ważnych dla niego decyzji, systematycznie chodził do lekarza psychiatry i przyjmował leki podawane mu przez opiekunów.

Pod koniec 2019 r. zmarł nagle ojciec Marcina. Wywarło to ogromny cios na psychice chłopaka, który był z nim związany emocjonalnie. Matka postanowiła zabrać syna z mieszkania treningowego, wypisała go również z WTZ, przerwała konsultacje psychiatryczne oraz leczenie syna. Chłopak zamieszkał w domu z matką oraz drugim bratem.

 

Więcej

Odizolowany od społeczeństwa Marcin, pozbawiony konsultacji specjalistów i leczenia, stał się agresywny, aspołeczny i przestał uczestniczyć w jakichkolwiek zajęciach. Jedynie specjalistom ds. rodziny kręgów wsparcia pozwalano odwiedzać Marcina w domu. Jego życiowa sytuacja z dnia na dzień stawała się dramatyczna i zagrażająca życiu, zdrowiu jego i jego bliskich (matce i niepełnosprawnemu bratu). Specjaliści ds. kręgów wsparcia postanowili w pierwszej kolejności doprowadzić do ponownego leczenia psychiatrycznego Marcina, następnie zapisać go do Środowiskowego Domu Samopomocy i umieścić w miejscach całodobowego pobytu, aby mógł uczestniczyć w treningach życiowych, mieć kontakt z ludźmi, możliwość rozwoju i prowadzenia bezpiecznego i higienicznego trybu życia oraz regularnego przyjmowania leków.

Pomimo wstępnej deklaracji Marcina o chęci zamieszkania w całodobowym Środowiskowym Domu Samopomocy, nie doszły do skutku ustalenia poczynione na wspólnym spotkaniu przedstawicieli kręgów wsparcia, kierownika WTZ, dyrektor MOPS i pracownika socjalny MOPS. Marcin nie wychodził nadal z domu, a jego stan pogorszył się tak bardzo, że konieczna była interwencja służb, i karetka pogotowia odwiozła Marcina do oddziału psychiatrycznego w Działdowie.

Podczas pobytu Marcina w szpitalu, w porozumieniu z matka, specjaliści ds. rodziny kręgów wsparcia przygotowali niezbędne dokumenty do skierowania go do miejsc całodobowych, przewieźli z domu rodzinnego osobiste rzeczy Marcina i przygotowali miejsce w placówce całodobowej. Gdy Marcin zakończył leczenie psychiatryczne, ze szpitala trafił prosto do placówki.

Dzięki wznowionemu leczeniu Marcin zaczął nawiązywać relacje z innymi, angażować się w życie społeczne placówki oraz współpracować z kadrą i specjalistami kręgów wsparcia. Największą jednak więź nawiązał z asystentem z kręgów wsparcia, który wspiera go w czynnościach dnia codziennego, spędza z nim wolny czas, pomaga w podejmowaniu życiowych decyzji. Marcin w najbardziej krytycznym i kryzysowym momencie swojego życia dzięki działaniom podjętym przez kręgi wsparcia w Nidzicy wraz z sojusznikami kręgów, zyskał wsparcie i pomocną dłoń. W gronie życzliwym mu osób może nabywać nowych kompetencji społecznych i żyć na miarę swoich możliwości w gronie życzliwym mu osób.

Koło PSONI Nidzica
Specjaliści kręgów wsparcia: Maria Szyszkowska, Maria Dubel-Klęcan, Karolina Kurlandzka,

Mniej

Klub Integracji Społecznej

Biskupiec

Prowadząc działania w ramach kręgów wsparcia, nawiązaliśmy współpracę z Klubem Integracji Społecznej w Biskupcu. Początkowo współpraca ta polegała na organizowaniu cyklicznych spotkań w siedzibie KISu, Uczestników kręgów wsparcia oraz klientów i personelu Klubu Integracji Społecznej. Sojusznicy w projektowaniu bezpiecznej przyszłości osób z niepełnosprawnością odgrywają ogromną rolę. Klub Integracji Społecznej w Biskupcu to nasz sojusznik, partner projektu a pracownicy Klubu są członkami naszych kręgów.

Więcej

Organizatorem i pomysłodawcą tego przedsięwzięcia była sama Pani Kierownik Klubu Integracji Społecznej w Biskupcu – Małgorzata Duba. Cykliczne spotkania w KISie, polegają na wspólnym spędzeniu czasu wolnego, tworzeniu różnego rodzaju rękodzieła przy kawie i herbacie, a ich głównym celem jest wsparcie przy organizacji spotkań dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym podczas, których tworzona jest przestrzeń do nawiązania nowych znajomości, wzajemnego poznania się, spędzenia miło czasu oraz wspólnych rozmów. Spotkania te  sprawiły, iż uczestniczy kręgów wsparcia, a także uczestnicy KISu zaczęli integrować się także poza spotkaniami organizowanymi przez Panią Małgorzatę.

Pani Małgorzata prywatnie sama została wolontariuszką Uczestników kręgów wsparcia. W swoim wolnym czasie chętnie pomaga przy zakupach, organizuje wyjścia kulturalne do kina czy teatru, spaceruje czy po prostu spotyka się na kawie z Uczestnikami. W ramach współpracy z Klubem Integracji Społecznej w Biskupcu powstał pomysł zorganizowania „Szlachetniej paczki dla osób potrzebujących”. Wraz z kierowniczką KISu wybraliśmy dwie rodziny, które potrzebują takiego wsparcia. Uczestnicy kręgów wsparcia zorganizowali paczki z żywnością oraz najpotrzebniejszymi rzeczkami i osobiści przekazali je tym rodzinom.

Uczestnicy w trakcie realizacji tego pomysłu bardzo mocno zaangażowali się w akcję pomocy i wsparcia, często podkreślając, że tym razem to oni mogą komuś pomóc i czuć się potrzebnym, mogą dać, a nie tylko brać.

BISKUPIEC

Mniej