Marcin jest uczestnikiem Środowiskowego Domu Samopomocy PSONI Koło w Przemyślu od 2020 r. Inteligentny autysta – jak o sobie mówi. Uczestnik z bogatą przeszłością i różnymi doświadczeniami z okresu edukacji i szeroko pojętej rehabilitacji społecznej. Na co dzień syn, brat i wujek oraz kolega. Osoba o wielu nieodkrytych jeszcze możliwościach, kryjących się za zasłoną zachowań niepożądanych, czasem agresywnych i labilnością emocjonalną. 

Marcin chodzi samodzielnie, ale chodem zbornym – wymaga asekuracji zwłaszcza w miejscach mu obcych i głośnych, zawsze, gdy nawierzchnia jest nierówna. Jest osobą ze słabą kondycją i wydolnością fizyczną. W ośrodku jest systematycznie zachęcany do podejmowania aktywności ruchowej poprzez udział w terapii ruchowej w pracowni rehabilitacyjnej. Zmotywowany najczęściej rozmową na tematy go interesujące chodzi na bieżni lub korzysta z roweru stacjonarnego. Nie są to jego ulubione zajęcia, co wyraża w sposób werbalny, ale w nich uczestniczy.

Miasto Przemyśl zna dobrze. Poprawnie podaje trasę z różnych miejsc w mieście prowadzących do jego domu, ewentualnie do innego wskazanego miejsca. Ma to związek z jego wybiórczymi zainteresowaniami mapami. Z własnej inicjatywy samodzielnie nie porusza w przestrzeni społecznej i nie korzysta ze środków komunikacji publicznej samodzielnie – choć zna zasady. Paraliżujący jest dla niego hałas miejski (przejeżdżające samochody, rozmowy międzyludzkie, duża liczba osób wokół, sygnalizatory). Zmotywowany i zabezpieczony przez osoby mu bliskie może poruszać się w przestrzeni społecznej, co też pozwala mu na wyjazdy wakacyjne, spotkania towarzyskie w miejscach w których dobrze się czuje.  Pan Marcin idealnie zna topografię miejsc, które lubi, chętnie w nich bywa, ale zawsze przy wsparciu ludzi ze swojego kręgu.

Marcin wie na czym polega dbałość o higienę, ale nie wszystkie czynności wykonuje samodzielnie. Nie jest osobą ubezwłasnowolnioną, nie posiada też swojego pełnomocnika. Zdarzają się sytuacje, gdy próbuje podejmować decyzje dotyczące życia codziennego, wówczas wchodzi w dyskusje z mamą i wyraża swoje zdanie, a także potrafi je argumentować. Takie sytuacje są najczęściej podyktowane zaspokojeniem jakiś potrzeb, np. zjedzenia czegoś, zakupu np. słodyczy, dłuższego korzystania z komputera.

Na co dzień Marcin jest wujkiem dla Julii i Emila. Ma względem nich zaskakującą cierpliwość i wyrozumiałość. Potrafi być bardzo opiekuńczy i podzielić się posiadanymi rzeczami (komputer, telefon, gry). Bywa liderem na spotkaniach katolickich grup oazowych – gra wtedy na gitarze, aktywnie uczestniczy w tych grupach. Tam również posiada swoich przyjaciół w osobach Pani Agnieszki i Pana Leszka. To relacja bardzo pozytywna dla Marcina, oparta na wielkiej cierpliwości i życzliwości. Podobnie jest podczas spotkań świątecznych w ŚDS – również gra na gitarze podczas Mszy św. co sprawia mu satysfakcję. Czasem występuje w przedstawieniach okazjonalnych w tych grupach, grając role postaci biblijnych.

Proces planowania skoncentrowanego na osobie i wspierania tworzenia kręgu wsparcia prowadzą Pani Agata i Pan Grzegorz z ŚDS.

KRĄG WSPARCIA MARCINA

Od czasu włączenia Marcina do pracy w Kręgach Wsparcia wydarzyło się wiele zmian. Marcin odbudował poczucie własnej sprawczości i prawa do wyrażania swoich potrzeb, realizacji marzeń i udziału w życiu społeczności ośrodka (nie jest pozostawiany w domu, gdy w ośrodku odbywa się jakieś wydarzenie kulturalne czy integracyjne). Wśród osób, które korzystają z usług ośrodka stał się nieformalnym „liderem”, często angażuje całą grupę np. w zajęcia z elementów muzykoterapii czy ludoterapii. Zdecydowanie zmniejszyły się wybuchy złości i agresji słownej u Marcina, częściej jest pogodny i zadowolony, co wyraża komunikatami werbalnymi. Chętnie uczestniczy we wszystkich formach zaproponowanych mu zajęć i w ramach realizacji IPPWA i Kręgów Wsparcia, podejmuje współpracę i kontakt z trenerem i grupą uczestników. Współpracuje z asystentem osobistym osoby niepełnosprawnej Panią Grażyną, która wspomaga Marcina w aktywnym spędzaniu czasu wolnego tj. spacery i wyjścia do miejsc użyteczności publicznej.

W ostatnim czasie nawet próbuje zrozumieć czym są żarty? Nowość w tym zakresie to pytanie od Marcina: „Czy to był żart”? I oczywiście ekspresyjne wyrażanie zadowolenia.

Zmieniła się również sytuacja u najbliższej osoby Marcina – mamy. Pani Danuta odzyskała spokój, który wynika z faktu uczęszczania Marcina na codzienne zajęcia do ŚDS. Pani Danuta już nie siedzi w domu i nie oczekuje telefonu z ośrodka z żądaniem natychmiastowego odebrania syna z ośrodka, bo zachowuje się w sposób społecznie nieakceptowalny.  Zauważyła, że wokół niej jest wiele osób którym zależy na jak najlepszym i możliwie najwyższym samodzielnym funkcjonowaniu Marcina w społeczeństwie – teraz i przyszłości. Uświadomiła sobie konsekwencje nadopiekuńczości i ciągłego bycia przy synu, na rzecz pozostawiania go czasem samego ze swoimi przemyśleniami, również samego w mieszkaniu na niedługi okres czasu. Marcin jest bardziej angażowany w sprawy dnia codziennego – zakupy, planowanie wydatków, organizacja czasu wolnego.

I największy sukces to wspólne wakacje Marcina i jego mamy – przez Marcina określane jako wakacje marzeń: w lipcu oboje spędzili 14 dni w Grecji w ukochanym Olimpic Beach, a w sierpniu nad Polskim Morzem w Jarosławcu i na Kalwarii Pacławskiej.

Marcin ma kolejne marzenia – wyjazd w Bieszczady jesienią i udział w spotkaniu oazowym w ośrodku rekolekcyjnym Caritas. Nowością jest wyrażona gotowość do pozostania w tym ośrodku bez opieki mamy, chciałby zostać sam z innymi uczestnikami spotkania. Jako Zespół będziemy towarzyszyć i wspierać w drodze do realizacji tych marzeń.

 

Przyszłość zaczyna się dziś!

ŚDS PSONI Koło Przemyśl