Obowiązki jakie spoczywały na Annie okazały się być mocno angażujące i wymagające od niej rezygnacji z własnych potrzeb. Dzięki Kręgom Wsparcia pojawiły się nowe szanse i możliwości. Anna została lokatorką mieszkania ze wsparciem, teraz jest uśmiechnięta, otwarcie wyraża swoje zdanie i decyduje na co ma ochotę.

Anna pierwszy raz usłyszała o kręgach wsparcia w listopadzie 2018 roku. Sama przyszła na pierwsze spotkanie informacyjne o projekcie. Specjaliści ds. kręgów wsparcia przedstawili Ani cel i ideę projektu nieśmiało wyraziła chęć uczestnictwa w przedsięwzięciu. Przekonała ją perspektywa nawiązania nowych znajomości i spędzanie czasu w gronie nowopoznanych przyjaciół.

Anna dała się poznać jako młoda pracująca kobieta godząca obowiązki wynikające nie tylko z pracy, ale też uczestnictwa w ŚDS oraz wspierania rodziców w prowadzeniu domu. Wolny czas spędzała na oglądaniu seriali oraz czytaniu książek.

Kolejne etapy pracy i zawężenie współpracy ze specjalistami wspierającymi Annę w codziennym funkcjonowaniu pozwoliły na przeprowadzenie dogłębnego wywiadu środowiskowego. Obowiązki jakie spoczywały na Annie okazały się być mocno angażujące i wymagające od niej rezygnacji z własnych potrzeb. Rodzice z powodu własnych trudności i zaufaniu nieodpowiednim osobom zawiązali niekorzystne zobowiązania finansowe. Rodzina próbując rozwiązać swoje problemy obarczyła też nimi Annę. Priorytetami stały się tylko potrzeby rodziców i konieczność spłaty zaciągniętych zobowiązań finansowych. Tym samym Anna zaniedbała przede wszystkim własny dobrostan. 

Działania wspierające Annę zaowocowały spotkaniami tzw. zespołów planistycznych. Stały się one fundamentem do budowania kręgu wsparcia. Pierwszy zespół wokół Anny składał się ze specjalistów, pracujących w miejscach do których uczęszczała, tj. kierownik ŚDS, trenerka pracy, psycholożka, terapeuta, pracowniczka socjalna i prawnicy. W spotkaniach razem z Anną obecny był jej ojciec. Pierwsze zadania jakie wynikały z kierunku nadanego przez rodzinę zmierzały do zabezpieczenia finansowego Anny poprzez rozwiązanie niekorzystnych umów.
Chociaż pieniądze szczęścia nie dają to zdecydowanie brak zadłużeń daje poczucie spokoju. A bezpieczny sen może wynikać z możliwości zasięgnięcia porady prawnej przed podpisaniem niejasnej dokumentacji.

To co wydawało się beznadziejną sprawą i pochłaniało całą energię Anny zostało przy wsparciu życzliwych osób wyjaśnione. Pojawiły się nowe szanse i możliwości. Została lokatorką mieszkania ze wsparciem. Swoje zarobki uczy się rozdzielać na wydatki. Może liczyć na wsparcie również asystentek. Mając wolny czas u Anny pojawiła się motywacja do eksplorowania otoczenia. Zainteresowała się ofertą klubu sąsiedzkiego Cafe Albert w swojej dzielnicy. Dzięki uprzejmości animatorki lokalnej dołączyła do grupy rysowniczej. I to całkiem innej niż znała wcześniej. W Albercie owszem się rysuje, ale podczas spaceru z dużą uważnością na otoczenie. Tak małymi krokami Anna zaczęła rozwijać swoje dotąd nieznane pasje. W czasie wolnym układa piosenki, ogląda filmy i tworzy prace plastyczne. Przy wsparciu asystentki uczy się korzystać z atrakcji jakie zapewnia Gdańsk. A każdą przyjemną chwilę dokumentuje robiąc zdjęcia, które wywołane zbiera do albumu. Zmiany, stopniowo, zaszły na wielu obszarach, Anna zaczęła także interesować się wyglądem. Po wskazówkach udzielanych przy kawie z wolontariuszką zaczęła zwracać uwagę na rozmiar odzieży oraz schludny wygląd. Otwarcie wyraża swoje zdanie i decyduje na co ma ochotę.
Teraz Annę w weekend można spotkać w oceanarium lub kinie z ogromnym uśmiechem na twarzy. Zapytana jak mija jej czas odpowie „Dobrze. Byłam u rodziców pomóc posprzątać i zanieść upieczone z wolontariuszką babeczki”.

Koło PSONI Gdańsk